25 Cze 2014, Śro 1:21, PID: 398402
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Cze 2014, Śro 1:24 przez Judas.)
To kto w takim razie jest tutaj prawdziwym ''wierzącym''?
Ten kto wierzy w boga jako byt-stwórcę ale nie stosuje się do jego zasad, czy ten który w boga nie wierzy ale żyje wedle przekonań religii?
Mówisz MC, by być ''otwartym i wolnym od tego'', od religii i nauki. W takim razie mamy całkowity ateizm.
Ba.
I tego też nie mamy bo żeby być ateistą trzeba się odwrócić od religii, a jak nie ma religii bo jesteśmy od wszystkiego wolni, to od czego mamy się odwracać?
Nie jesteśmy wtedy po stronie religii, nie jesteśmy przeciw, po prostu w ogóle nie bierzemy w tym udziału.
Więc co mamy robić?
Ten kto wierzy w boga jako byt-stwórcę ale nie stosuje się do jego zasad, czy ten który w boga nie wierzy ale żyje wedle przekonań religii?
Mówisz MC, by być ''otwartym i wolnym od tego'', od religii i nauki. W takim razie mamy całkowity ateizm.
Ba.
I tego też nie mamy bo żeby być ateistą trzeba się odwrócić od religii, a jak nie ma religii bo jesteśmy od wszystkiego wolni, to od czego mamy się odwracać?
Nie jesteśmy wtedy po stronie religii, nie jesteśmy przeciw, po prostu w ogóle nie bierzemy w tym udziału.
Więc co mamy robić?