21 Cze 2014, Sob 23:20, PID: 397392
Cytat:Właśnie tak.Jeśli stricte o boga chodzi to tak, ale mamy inne dziedziny wiary, którym z chęcią się oddadzą - od poglądów politycznych czy społecznych aż po teorie naukowe.
Cytat:Nie wierzę bo wiara nie godzi się moim zdaniem z racjonalnym myśleniem.To znaczy jak? Wraz z wiarą dostaje się cały pakiet, który wyklucza racjonalizm?
Cytat: Ludzie potrzebowali wiary dawniej, w czasach ciemnoty.Pisałem już gdzieś, po co potrzebowali. No i konnych zaprzęgów się pozbyli, lamp naftowych się pozbyli, ale tego boga w czasach jasnoty się pozbyć nie mogą, no dziwni jacyś.
Cytat: A gdybym urodziła się gdzie indziej kazaliby mi wierzyć w innego BogaWszyscy wierzą w tego samego, tylko różnią się interpretacją (bo jego istota jest dla nas niepojęta, zakładając, że coś takiego istnieje).
Cytat:I skoro piszesz ogólnie o wierzących to nie przerzucajmy się teraz na paru teologów których nikt nie słuchaKiedy trzeba, to przerzucam. Zwłaszcza, że te docinki o wierzących, wrzeszczących staruszkach nie były potrzebne.
Cytat: łącznie z większością hierarchów, bo przeciętny ksiądz i biskup zdanie ma zbliżone do tego przytoczonego i nie zagłębia się w ewentualne filozoficzne subtelności.A od kiedy to tak? Co oni przez te lata w seminariach niby robią?
Cytat:Tak, pyskówka to najlepsze określenie dla większości wymian postów w jakich bierzesz udział, prezentację każdego swojego zdania ozdabiając obfitym ironizowaniem, złośliwościami, osobistymi przytykami, zjadliwymi hiperbolami itp. To wciąż dyskusja, ale na bardzo niskim poziomie, wedle niskich standardów, którą śledzi się częściej z niesmakiem i grymasem na twarzy a nie z przyjemnością i zainteresowaniem. Gardłowanie ciążące poziomem gdzieś do komentarzy na onecie. Doskonale wiesz, ze można dyskutować inaczej, tylko zapewne zapytasz - po co.Dokładnie, pytam za każdym razem, gdy wchodzę do jakiegoś tematu zaczepić jakiegoś gardłującego dyskutanta (większość nie broni i nie dyskutuje, bo dyskusja to zło) obrażającego i fobików, i normalsów, a potem się okazuje, że to ja niby zacząłem. Jeśli rozmówca pisze normalnie, to z mojej strony nie leci nawet kropla jadu (który i tak w moim wykonaniu jest takim sympatycznym jadem, bo trudno mi darzyć jakąś szczerą niechęcią anonima z internetu, choć sporo w naszym "biznesie" tak potrafi). Nie błyszczę może wzorem dżentelmeńskiej erytrystyki, ale już nie maluj mnie na jakieś forumowe zło wcielone, tylko przyjrzyj się sobie i swoim kolegom. Trochę pokory, panowie.
Cytat:Aczkolwiek jestem ciekaw Pana Ruina na żywoZapraszam, przyjedź do mnie
Cytat:I chyba nie jest jednak taki cwany, skoro wciąż siedzi na forum dla FOBIKÓW?Klasyczny pojazd (to pewnie w ramach kulturalnej, rzeczowej wymiany zdań). Nie należę do frakcji głoszącej tezy o fobii-darze niebios jako wrodzonej cesze zapewniającej zbawienie, wiem jaki byłem, jaki jestem i jak mnie lęki z depresją odmieniają na niekorzyść, znam swoje możliwości, gdy warunki sprzyjają, więc nie widzę powodu, by chować głowę w piasek tylko dlatego, że mi doktór wystawił papier z diagnozą, co ma niby mi nakładać obowiązek zaszycia się w norze i zakazać dążenia do czegokolwiek. Polecam w tę mańkę.