21 Cze 2014, Sob 18:15, PID: 397236
Ale emocje!
W sumie nie wiem dlaczego mnie to zdziwiło.
Ja nie jestem wierzący tzn. nie wierzę, ani w to, że Bóg istnieje, ani w to, że go nie ma. Nie wiem po prostu. Nie mam zapału misyjnego i sam nie chcę,
żeby mnie ktos nawracał jesli sobie nie zyczę. A z tym było różnie. Był taki okres kiedy zazdrosciłem ludziom wierzącym oparcia jakie daje wiara i chciałem uwierzyć. Teraz mi nie zależy. Myslałem, że wiara mogłaby mi pomóc, nawet w jakims sensie uzdrowić...
W sumie nie wiem dlaczego mnie to zdziwiło.
Ja nie jestem wierzący tzn. nie wierzę, ani w to, że Bóg istnieje, ani w to, że go nie ma. Nie wiem po prostu. Nie mam zapału misyjnego i sam nie chcę,
żeby mnie ktos nawracał jesli sobie nie zyczę. A z tym było różnie. Był taki okres kiedy zazdrosciłem ludziom wierzącym oparcia jakie daje wiara i chciałem uwierzyć. Teraz mi nie zależy. Myslałem, że wiara mogłaby mi pomóc, nawet w jakims sensie uzdrowić...