18 Maj 2014, Nie 19:35, PID: 393274
Jak to pisałam, byłam w strasznym dołku. Teraz już mi przeszło, ale właśnie mam takie fazy, że raz czuję się dobrze przez kilka dni, a potem przychodzi czas, kiedy nic nie ma sensu i totalnie się załamuję.
Nie sądziłam, że mam fobię społeczną, nie wydaje mi się, że jest aż tak źle, ale dobrze na pewno nie jest. Ogólnie gdy mam lepsze dni, to lubię rozmawiać z ludźmi, bardzo potrzebuję tego towarzystwa, nie cierpię być sama. Tylko krępuje mnie, gdy jest wokół mnie więcej osób.
Byłam ostatnio u psychologa, ale poszłam tylko raz, potem wypadło mi że na następną wizytę nie mogłam przyjść, a potem już jakoś nie chciałam... Po tej wizycie pierwszej czułam się okropnie, chyba jeszcze nigdy się tak nie czułam. Tak jakbym rozdrapała wszystkie swoje rany z całego życia. Było mi strasznie głupio, bo otworzyłam się trochę i opowiedziałam o sobie dużo. Poczułam jak strasznie beznadziejne jest moje życie.. Nie wiem, czy mam siłę żeby znowu tam pójść, zresztą nie bardzo wierzę że to pomoże. Leki też brałam, przepisane przez znajomego lekarza, bardzo łagodne, niby miały pomóc. Ale wystąpiły skutki uboczne i musiałam to zostawić.
Dzięki za odpowiedzi i za rady książkowe, z chęcią przeczytam.
Nie sądziłam, że mam fobię społeczną, nie wydaje mi się, że jest aż tak źle, ale dobrze na pewno nie jest. Ogólnie gdy mam lepsze dni, to lubię rozmawiać z ludźmi, bardzo potrzebuję tego towarzystwa, nie cierpię być sama. Tylko krępuje mnie, gdy jest wokół mnie więcej osób.
Byłam ostatnio u psychologa, ale poszłam tylko raz, potem wypadło mi że na następną wizytę nie mogłam przyjść, a potem już jakoś nie chciałam... Po tej wizycie pierwszej czułam się okropnie, chyba jeszcze nigdy się tak nie czułam. Tak jakbym rozdrapała wszystkie swoje rany z całego życia. Było mi strasznie głupio, bo otworzyłam się trochę i opowiedziałam o sobie dużo. Poczułam jak strasznie beznadziejne jest moje życie.. Nie wiem, czy mam siłę żeby znowu tam pójść, zresztą nie bardzo wierzę że to pomoże. Leki też brałam, przepisane przez znajomego lekarza, bardzo łagodne, niby miały pomóc. Ale wystąpiły skutki uboczne i musiałam to zostawić.
Dzięki za odpowiedzi i za rady książkowe, z chęcią przeczytam.