17 Wrz 2016, Sob 14:20, PID: 577899
Cytat:Oduczanie lęku.
Procesy uczenia opisane przeze mnie powyżej zachodzą cały czas. Pozytywnych czy też negatywnych reakcji i zachowań uczymy się przez całe życie. Co oznacza, że skoro możemy się naszej fobii wyuczyć, to i możemy jej się oduczyć. Gdy odkrywano proces warunkowania klasycznego, czyli tego związanego z prostymi reakcjami organizmu na bodźce, to zauważono, że wyuczona reakcja zanika, gdy zabraknie pierwotnego bodźca. Jeśli dawać by dziecku, które sparzyło się wcześniej zapałkami, zimne ognie do zabawy, to dość szybko znowu przestałoby się bać ognia. Zabrakłoby bowiem pierwotnego bodźca, bólu, wywołującego lęk. Proces ten nazywa się wygaszaniem. Jeśli więc odpowiednio zaaranżować stresującą sytuację, to można oduczyć się reakcji strachu na nią. Mogę zastanowić się jakie elementy danej sytuacji są dla mnie najtrudniejsze. Przykładowo, jeśli chodzi o strach przed sklepami, najtrudniejsze były dla mnie sytuacje, gdzie muszę wejść w interakcję z ładną ekspedientką na tematy o których mam małe pojęcie. Dlatego moja "fobię sklepową" mógłbym zacząć zwalczać najpierw w sklepach, gdzie mogę wyeliminować większość najstraszniejszych bodźców (np. w samoobsługowych z elektroniką).
Zauważono również, że nasze reakcje na ten sam bodziec są z czasem słabsze. Wygląda na to, że po pewnym czasie układ nerwowy "nudzi się" podobnymi bodźcami (jako, że nie niosą z sobą żadnej nowej informacji). Najłatwiej zaobserwować ten efekt poprzez włożenie ręki do chłodnej wody. Z początku przeżyjesz szok, ale za chwilę ręka się przyzwyczai. Proces ten nosi nazwę habituacji. Również ten proces jest pomocy przy pozbywaniu się FS. Ataki lęku można najzwyczajniej przeczekać, po kilku minutach same miną, o ile nie będziesz się nakręcać nimi. Na obecnym etapie twojej fs, może wydawać ci się to niewykonalne, bo prawdopodobnie masz skłonność do wpadania w coraz większa panikę, zazwyczaj nie wytrzymujesz napięcia i uciekasz. Ciału można pomagać w przeczekaniu ataku lęku i samouspokojeniu - służą do tego różne techniki poznawcze i behawioralne.
Kolejnym sposobem na zmianę reakcji i zachowań jest zestawianie bodźca nieprzyjemnego z przyjemnym, który ma hamować niepożądaną reakcję. Jest to praktyka nagminne wykorzystywana przez lekarzy pediatrów, którzy częstują przestraszone dzieci słodyczami. A jeśli chodzi o bardziej przydatny przykład, to być może zauważyłeś, że przemawiający publicznie, często zaczynają od jakiegoś żartu zanim przejdą do sedna. Rozśmieszanie służy nie tylko publiczności, ale też samemu przemawiającemu - w ten sposób skutecznie może zmniejszyć odczuwany lęk.
W terapii wykorzystuje się wreszcie modelowanie, czyli naukę przez naśladownictwo. Terapeuta może ci zademonstrować jak coś robi, możecie odgrywać scenki. Ten sam mechanizm możesz wykorzystywać samodzielnie, poprzez podpatrywanie jak inni ludzie zachowują się w sytuacji, w której nie wiesz jak się zachować, albo trenując trudne sytuacje z kimś.
Wspomniane typy uczenia wymagają różnego stopnia udziału coraz bardziej rozwiniętych zdolności umysłowych: o ile warunkowanie dotyczy wszystkich zwierząt, to modelowanie zarezerwowane jest już dla tych lepiej rozwiniętych. Modelowanie wymaga umiejętności myślenia, czyli tworzenia reprezentacji umysłowych jakichś fragmentów rzeczywistości, kojarzenia ich ze sobą i wnioskowania, a także korzystania z pamięci. Myślenie widoczne jest szczególnie u zwierząt z rozwiniętą korą mózgową, a zdolność meta-myślenia (czyli myślenia o myśleniu) dotyczy istot obdarzonych samoświadomością. Nie oznacza to jednak, że nie myślimy, gdy uczymy się poprzez prostsze formy warunkowania. Nasze myśli obecne są zawsze, pośrednicząc pomiędzy bodźcem, a naszą reakcją (lub chociaż występują po zaistnieniu reakcji). Po co? Bo to daje nam większą elastyczność: możemy wpływać na nasze reakcje, by lepiej dopasować się do wymagań okoliczności. Wracając do przykładu dziecka, które zaczęło bać się ognia po tym jak się oparzyło, to po pewnym czasie nauczy się, że ogień (i strach przed nim) można okiełznać (np. wystarczy trzymać zapałkę w miejscu odległym od płomienia). Rodzice nie muszą fundować dziecku terapii behawioralnej, która wyleczy ze strachu przed ogniem. Wystarczy, że dzieciak zrozumie mechanizmy rządzące ogniem, co pozwoli na bezpieczne użytkowanie. Podobnie jest z terapią poznawczą fobii, gdzie uczysz się jakie mechanizmy sprawiają, że twoja FS się utrzymuje - zdobywasz instrukcję obsługi własnej fobii.
Terapia behawioralno-poznawcza podchodzi do zaburzeń lękowych kompleksowo: skupia się zarówno na pozbywaniu się najbardziej automatycznych reakcji (jak opisane przeze mnie reakcje lękowe czy ucieczkowe na pojawienie się bodźców warunkowych), ale także na zmianie sposobu w jaki myślimy, interpretujemy informacje nadchodzące na temat tych bodźców oraz co wnioskujemy na podstawie tych informacji na swój temat.
wydzieliłem podrozdział w pierwszej części z -hopefully- bardziej sensownymi przykładami