25 Lut 2019, Pon 17:13, PID: 784004
Źle, bo wiem ile tłum jest wart. W przypadku zagrożenia, czy innej sytuacji większość potrafi się jedynie popychać i zadeptywać wzajemnie - wszyscy "wspaniali" i "najlepsi", a przynajmniej tak ich później opisują na klepsydrach. Ale gdy przychodzi co do czego, ich natura wychodzi na wierzch.
Bywam na większych wystawach ogrodniczych w kraju i często stykam się z masami. Myślę, że najlepszym ich opisem jest góra śmieci, jaką po sobie wszędzie zostawiają. Szczególnie osoby młode. Nawet niewielkie imprezy, jak np. konwenty m&a, to jeden wielki generator odpadów walających się wszędzie. Także owszem, kiedy płynę w dużej grupie, to pełnię rolę bacznego obserwatora. Jest to powiedzenie, o szukaniu człowieka z latarnią w ręku. To nie takie łatwe...
Bywam na większych wystawach ogrodniczych w kraju i często stykam się z masami. Myślę, że najlepszym ich opisem jest góra śmieci, jaką po sobie wszędzie zostawiają. Szczególnie osoby młode. Nawet niewielkie imprezy, jak np. konwenty m&a, to jeden wielki generator odpadów walających się wszędzie. Także owszem, kiedy płynę w dużej grupie, to pełnię rolę bacznego obserwatora. Jest to powiedzenie, o szukaniu człowieka z latarnią w ręku. To nie takie łatwe...