02 Lis 2017, Czw 22:09, PID: 715478
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lis 2017, Czw 22:11 przez Lonely Boy.)
(02 Lis 2017, Czw 11:00)Kra_Kra napisał(a):(01 Lis 2017, Śro 23:51)andello napisał(a): Eutanazja w krajach Beleluksu jest powszechna i może być wykonana z bardzo błachej przyczyny, np depresji. Niekoniecznie musi to być jakiś nieuleczalny nowotwór. I to mi się tu podoba.Moim zdaniem to jest przerażające, bo to prowadzi do spychologii społecznej - zamiatania problemów osób cierpiących pod dywan. Masz depresję? Nie radzisz sobie? Zdychaj, proszę bardzo. Zamiast podjąć jakiś wysiłek, wyciągnąć do tych osób rękę, pomóc im wygrzebać się z tego wielkiego doła, z którego o własnych siłach nie moga wyjść, co nie znaczy, że gdyby przy pewnej pomocy z zewnątrz nie udałoby im się stanąć na nogi i jeszcze cieszyć się życiem - ich się po prostu pozbywa...
Ale co jest niby przerażające?To że ktoś decyduje o swoim życiu I śmierci?
Prawo do eutanazji to takie samo prawo człowieka jak pozostałe.Przerażające jest to że kogoś przeraża chęć o stanowieniu drugiego człowieka.To dopiero jest straszne.
Dziwne jest to jak przez wieki walczono o Prawa Człowieka,wywalczono prawo do bezpłatnej edukacji,samorealizacji bla bla bla - to wszystko ważne,ale zapomniano o najważniejszym - prawie do decydowania o kontynuacji naszego istnienia czy jego zakończenia.To chyba podstawowa kwestia i prawo.
Eutanazja nie zamiata niczego pod dywan - to dość głupie stwierdzenie.
Eutanazja to zupełnie inny temat,badanie i uśmierzanie bólu to jedna kwestia,ale o niej nie rozmawiamy.Może ktoś chce mieć uśmierzany ból,a inny człowiek nie chce.Trzeci chce umrzeć - tak chce i tyle.Płaci za to i nic nikogo nie obchodzi.Albo płaci składki na służbę zdrowia i ma prawo do refundacji.Jego decyzja to jego decyzja.
Jakim prawem odmawiasz innej osobie prawa do zakończenia jej życia?Podkreślam JEJ.Możesz się z tym nie zgadzać i wszystko inne ale ... w sumie czy ty się naprawdę zastanawiasz co kto zrobił i czy ty się z tym zgadzasz?Czy to przypadkiem nie jest wchodzenie z buciorami do cudzego życia?A właściwie śmierci?
Ale czemu ty zmuszasz kogoś innego do podejmowania wysiłku,to wychodzenia z doła?A jeżeli ktoś już NIE chce,nie ma siły i nie ma ochoty na pomoc?
Może czas zweryfikować swoje podejście do ludzi i opanować chęć kontroli nad ich życiem.Wydaje mi się że masz z tym jakiś problem,że są ludzie którzy nie podzielają twojej opinii.
Ich się niczego nie pozbywa,to ich własna decyzja do której każdy ma i powinien mieć prawo.Za wszelką cenę odpychasz myśl że oni mogą chcieć inaczej.Że oni mają prawo do samostanowienia się,swoich decyzji itd.
No tak,może chcą pozbawić się życia,nie chcą podejmować wysiłku,nie chcą pomocnej dłoni.Czy mają do tego prawo czy nie i dlaczego według ciebie NIE?
To nie zmienia faktu że jak ktoś chce żyć to ma zapewnione co tam chce,tylko dlaczego dyskryminuje się tych którzy mają zgoła inne zdanie?
Ta nieustanna uwaga, zwracana przez ludzi na to co kto czyni lub czego nie czyni - świadczy jak bardzo się nudzą...
W Polsce jest masa takich absurdów.Podobnie jest z homoseksualizmem czy jakąkolwiek odmiennością.Co kogo obchodzi że ktoś woli mężczyzn niż kobiety,co kogo obchodzi że ktoś lubi uprawiać seks w grupie,co kogo obchodzi jakie kto ma włosy czy kolor skóry?
Podobnie jest z eutanazją.Zazdrość ale jednoczesny brak odwagi czy determinacji?