12 Kwi 2014, Sob 21:38, PID: 389126
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Kwi 2014, Sob 21:39 przez Zasió.)
Bo ja też nie przepadam za rodzinnymi spędami, ale jak czytam takie , ze dwa dni wyjęte z życia bo nie można pójść po bułki do sklepu odległego o 10 km i spotkać sie z chłopakiem, którego sama chyba nie masz i nie zamierzasz, to po prostu mam ochotę walić łbem o ścianę.
W normalnej rodzinie ta rozłąka z lubym to tylko, jak jest nowym lubym, bo tak po rocznym spotykaniu się nikt normalny nie wstydzi się zaprosić w święta lubego albo lubej do domu. I nie musi być z rodznki.pl, tak sądzę.. No tak, o ile ma normalna rodzinę, bo wiem, że u fobików to zwykle po+, więc ten strach, jak potem będą lubego/lubą obgadywać, może paraliżować. No i sami fobicy się boją zaprosić pewnie.
Choć w sumie oni lubych nie mają
Tzn nie mają lubych płci żeńskiej, fobiczki lubych jak widać mają...Dzieci też (pewnie bardzo szczęśliwe) A, to moze masz i rację z tą rozłąką.
W normalnej rodzinie ta rozłąka z lubym to tylko, jak jest nowym lubym, bo tak po rocznym spotykaniu się nikt normalny nie wstydzi się zaprosić w święta lubego albo lubej do domu. I nie musi być z rodznki.pl, tak sądzę.. No tak, o ile ma normalna rodzinę, bo wiem, że u fobików to zwykle po+, więc ten strach, jak potem będą lubego/lubą obgadywać, może paraliżować. No i sami fobicy się boją zaprosić pewnie.
Choć w sumie oni lubych nie mają
Tzn nie mają lubych płci żeńskiej, fobiczki lubych jak widać mają...Dzieci też (pewnie bardzo szczęśliwe) A, to moze masz i rację z tą rozłąką.