19 Gru 2013, Czw 20:12, PID: 373446
Cytat:@trash: innymi słowy, miłość nie jest w obiekcie miłościTak, z tego co napisałeś wynika że "jest" w twojej głowie. I właśnie dla tego zwróciłem uwagę na przewrotność tego zdania.
jesli to wiem to mogę odejść od tej osoby bez lęku że coś tracę. Goodbye, nigdy cię nie potrzebowałem tak naprawdę
Cytat:Nie moge jej nigdy stracić, bo ja nią jestem, wobec tego nigdy niczego nie mogę stracić, prócz iluzji, bo to co prawdziwe jest tym czym jestem.
To co na zewnątrz nazywasz iluzją (to co istnieje i ma jakiś związek z [obiektywną] rzeczywistością), to co wewnątrz (obraz rzeczywistości w Twojej głowie - rysowany przez zmysły, dalej mózg emocje itd.) nazywasz czymś prawdziwym. Już samo to jest moim zdaniem "filozoficznym" obracaniem kota ogonem, a co dopiero kiedy zestawimy to z takim zwyczajnym. przyziemnym, "ludzkim" rozumowaniem. Czemu to ma służyć ?
Jak na moje oko to taka maszynka do "auto-rozgrzeszania" w pseudo-filozoficznym sosie. Wystarczy np. swoją porażkę ustawić w tego typu "filozoficznym" świetle i już mamy coś zupełnie innego.