23 Cze 2013, Nie 18:21, PID: 355587
Ja nie mam tak ciągle, ale jak mnie faza najdzie, to nie mogę znieść tego, że ktoś właśnie ćlamie, pociągnie nosem, chrząkanie,...Drapanie się też mnie doprowadza do szału. Mam ochotę za+ć takiemu albo nawrzeszczeć na niego. Potem oczywiście sobie nawrzucam, że jestem walnięta, że to normalne przecież ludzkie odruchy a ja się czepiam byle czego i to ja jestem nienormalna. Ale jak to wyciszyć...Nie wiem, ja muszę zostać przez jakiś czas sama, bez ludzi, nawet bez obrazków, plakatów z ludźmi, zając czymś innym myśli i zapominam o tej nienawiści ogromnej. Ale do psychologa idź lepiej, bo da się to zmienić. Trzeba pracować nad tym, zwracać uwagę na emocje, reakcje, bodźce i inne pierdoły, a ile się nagadasz o tym, na wkurzasz i naryczysz to aż do porzygu. Ale nie zostawaj sama z tym. Złą energię trzeba wypuścić, pozbyć się jej, nauczyć tłumić. Tylko dobrego psychologa podłap. Ja chodzę na terapię nie cały rok, ale babka jest świetna i trochę widzę, że się pozmieniałam w sobie. I jest mi odrobinę ale lżej.