22 Gru 2017, Pią 23:11, PID: 721902
Drżenie rąk zauważyłem nie tylko podczas stresu,ale także wtedy kiedy się nie stresuję a przebywam wśród wielu ludzi.Wtedy zrobienie jakiejś normalnej zwykłej czynności, wymaga sporej koncentracji.Nie mogę wtedy np robić dwóch rzeczy jednocześnie, często robiąc coś (np. jedząc na jakiś spotkaniach - czego unikam jak ognia) podczas jedzenia zdarza mi się (kiedy jestem zestresowany) nie rozmawiać - bo w innym przypadku zaczyna mi się trząść dłoń i głupio mi trzymać sztućce w drżącej dłoni jakbym miał parkinsona albo 90 lat - lub jedno i drugie.Efektem czego zwyczajnie wtedy nie prowadzę rozmów co po części wyklucza mnie z towarzystwa.Ręce mi drżą podczas stresu,sam na sam (nie często),w stresie między ludźmi i podczas wykonywania kuriozalnych czynności przy większej grupie osób nie znanych mi dobrze.
Nie jest to reguła,są dni w których mógłbym być saperem bo ręka mi nie drgnie,ale są też takie okresy gdzie jest to dla mnie duży problem.Od czego to zależy?U mnie zauważyłem że od wyspania się (lepiej się kontroluję) i samopoczucia psychicznego.
Co prawda nikt na to nie zwrócił jeszcze uwagi,ale tego się obawiam,choć staram się to maskować.
Podałbym jeszcze kilka przykładów ale nie chcę żenować siebie i innych tym że nie umiem panować nad własnymi rękami.
Nie jest to reguła,są dni w których mógłbym być saperem bo ręka mi nie drgnie,ale są też takie okresy gdzie jest to dla mnie duży problem.Od czego to zależy?U mnie zauważyłem że od wyspania się (lepiej się kontroluję) i samopoczucia psychicznego.
Co prawda nikt na to nie zwrócił jeszcze uwagi,ale tego się obawiam,choć staram się to maskować.
Podałbym jeszcze kilka przykładów ale nie chcę żenować siebie i innych tym że nie umiem panować nad własnymi rękami.