04 Paź 2012, Czw 16:04, PID: 318920
Mizantrop napisał(a):To ja, oczywista sprawa, powodzenia życzę ; )
Na pewno zdajesz sobie sprawę, że większość tych problematycznych sytuacji staje się problematycznymi tylko dlatego, że my tak o nich myślimy. Nie wiem jak jest w twoim przypadku, bo być może cichy głos u Ciebie jest po prostu uwarunkowany taką, a nie inną anatomią : ) Jeśli tak, myślę, że nie trzeba myśleć o tym w kategoriach wad.
Jeśli chodzi o drżenie, zdarza się tylko w sytuacjach stresogennych, tak? Zdawałoby się, że w kontrolowaniu swojego głosu może pomóc gadanie do siebie na głos i wypowiadanie się na różne tematy ; ) Można też się nagrywać, później siebie odsłuchiwać i wyciągać jakieś wnioski. Ewentualnie można też stwierdzić, że nie jest tak źle i niepotrzebnie się przejmowaliśmy ; )
Na kursach nauczycielskich uczy się czegoś takiego jak emisja głosu. Powinno Ci to w sporej mierze pomóc, ale osobiście jeszcze nie wiem na czym to polega, będę miał zajęcia dopiero po wakacjach ; ) Miał ktoś z tym styczność?
Hej. Ja miałam kiedyś zajęcia z emisji głosu,bo byłam na filologii. Uczyli nas jak prawidłowo operować głosem... Pamiętam,ze było kiedyś takie zadanie,ze każdy miał odegrać taka jakby scenie z udziałem swojego głosu i inni mieli obserwować zmiany...jedni np.robili przysiady i czytali tekst itd. Robiliśmy to pojedynczo, mi przypadło zadanie następujące: miałam wyjść na środek sali i udawać ze jestem zła bo ktoś nie zrobił czegoś o co go prosiła. Musiałam szybko maszerować i czytać tekst z podniesionym głosem... Było to dla mnie okropnie stresujące,bo wszystkie osoby patrzyły na mnie,a ja gubilam tekst, musiałam to czytać głośno i pretensjonalnie, ale jakoś poszło... Zaraz po tym doświadczeniu nabrałam takich skrzydeł, poczułam się pewnie, poczułam,ze przelamalam jakas barierę w sobie... To było jedyne takie doświadczenie gdzie byłam zmuszona otworzyć się przed dosc spora liczba osób w ten sposób... Zauważyłam też,ze prawie każdy z nas przynajmniej lekko się stresowal przed tym.zadaniem;- ale juz po wszyscy jakby odetchnęli i było czuć taki luz w grupie. To tak chciałam nawiązać do tematu