10 Maj 2012, Czw 14:17, PID: 301123
Mnie osobiście takie tematy poruszają w których wiem, że nie jestem spełniona. Wtedy gdzieś w środku czuje żal i rozgoryczenie. Czasem to okazuje, a czasem nie. Rodzina czasem nie rozumie, że dla kogoś kto sam nie jest szczęśliwy słuchanie o szczęściu innych jest jeszcze bardziej dobijające. Oczywiście nie można winić tych szczęśliwych że samemu nie jest się szczęśliwym, ale jednak to boli. Ja mam specyficznych rodziców, którzy zawsze się podniecali innymi osobami, nawet czasem niezbyt wartościowymi. Są zupełnie inni niż ja i dlatego wiele rzeczy nie rozumieją, bo mają inną wrażliwość ode mnie. Mi pozostaje wierzyć, że w końcu znajdę to szczęście. Największym szczęściem będzie akceptacja samej siebie a wtedy to już z górki pójdzie.