23 Sty 2012, Pon 1:44, PID: 290132
Też uważam ,że ktoś z tym pakietem ,lub kilkoma z tego pakietu zawsze sobie znajdzie ,gdy umie udawać. Tylko ile ten związek trwa i jaka jest jego jakość? Ile związków się rozpada w momencie ,gdy ktoś pokazał jaki jest na prawdę ?A ile małżeństw zawartych bez pomyślunku często już z dziećmi na świecie (wpadka) ugina się pod naporem tych wad ,które w początkowej fazie nabuzowania hormonami były ukryte. Albo ktoś nie chciał ich widzieć. Dla mnie te cechy nie dyskwalifikują z kontaktów seksualnych ,przelotnych znajomości ,czy prób ,ale dyskwalifikują z normalnego, szczęśliwego związku na serio. Moim zdaniem. Notabene identyczne cechy u kobiety dyskwalifikują ją w taki sam sposób ,ale jeśli jest atrakcyjna to prawdopodobnie mężczyzna będzie bebrał się w nienormalnej relacji i traktował to jako normę. Po paru latach najwyżej ponarzeka jakie te baby są niedobre. Kiedyś tradycja wymagała by pobierać się dość szybko ,a to co wyjdzie w praniu traktować jako "krzyż pański". Ja jednak jestem zwolennikiem kilku lat mieszkania ze sobą na kocią łapę przed ślubem. Jeśli w ogóle bierzemy ślub pod uwagę naturalnie. Panuje opinia ,że ta ,czy ten przestał się po ślubie starać. Ja uważam ,że przestanie się starać, to tak na prawdę pokazanie swojego prawdziwego oblicza. Gdy wybrało się tylko na podstawie tańca godowego to pretensje można mieć tylko do siebie.