16 Sty 2012, Pon 22:10, PID: 289299
Mnie się jakoś przyjemniej ostatnio rozmawia z ludźmi, dziś sam się tym zaskoczyłem. Może dlatego, że do minimum ograniczam kontakty z tymi, z którymi rozmawiać o niczym ciekawym po prostu się nie da - ale co zrobię, gdy będzie trzeba? Trzeba wyjątkowo często, a ja nie lubię i już.
Och, oczywiście nadal podczas dialogu ze znajomymi pojawiają się też myśli typu: "Ja pierniczę. Świetnie, że masz takie ciekawe zainteresowania, jeszcze lepiej, że tak zbliżone do moich, ale to wcale nie znaczy, że chcę rozmawiać o nich non stop i że mam ochotę się tobie wyspowiadać" i <do siebie> "Qwa, stary, znowu się zapomniałeś. Miałeś wyrażać te myśli jakoś precyzyjniej, zwolnić, uspokoić się - i mniej cynizmu!"
I - tak - w myślach mówię do siebie per "stary".
Och, oczywiście nadal podczas dialogu ze znajomymi pojawiają się też myśli typu: "Ja pierniczę. Świetnie, że masz takie ciekawe zainteresowania, jeszcze lepiej, że tak zbliżone do moich, ale to wcale nie znaczy, że chcę rozmawiać o nich non stop i że mam ochotę się tobie wyspowiadać" i <do siebie> "Qwa, stary, znowu się zapomniałeś. Miałeś wyrażać te myśli jakoś precyzyjniej, zwolnić, uspokoić się - i mniej cynizmu!"
I - tak - w myślach mówię do siebie per "stary".