02 Lip 2012, Pon 11:26, PID: 306755
Trzęsąca się głowa, to zdecydowanie mój największy problem. Przez to omal nie zawaliłem liceum, bo na lekcjach nie mogłem już wytrzymać, ciągle musiałem mieć głowę opartą o rękę, zresztą do tej pory radzę sobie z tym problemem w ten sposób. Najgorzej jest jak położę obydwie ręce na stole, ławce etc. i jeszcze z kimś rozmawiam, albo ktoś na mnie patrzy, wtedy to jest istny koszmar, nie mogę nad tym zapanować i od razu mój lęk się powiększa do gigantycznych rozmiarów
Trochę mnie buduje, to że to nie tylko ja mam taki problem. U mnie to niestety nie jedyny problem, ale myślę, że właśnie przez fobię i nerwicę pojawiają się problemy z nastrojem, radością z życia a w zasadzie jej brakiem. Z kolei fobia i nerwica wzięła się z wielkiej nieśmiałości i tak uruchomiła się cała reakcja łańcuchowa.
Czytając to forum, często mam wrażenie jakbym czytał o sobie i widzę, że nie tylko ja tak mam. Dlatego też postanowiłem się zarejestrować i spróbować w końcu sobie pomóc. Witam wszystkich
Trochę mnie buduje, to że to nie tylko ja mam taki problem. U mnie to niestety nie jedyny problem, ale myślę, że właśnie przez fobię i nerwicę pojawiają się problemy z nastrojem, radością z życia a w zasadzie jej brakiem. Z kolei fobia i nerwica wzięła się z wielkiej nieśmiałości i tak uruchomiła się cała reakcja łańcuchowa.
Czytając to forum, często mam wrażenie jakbym czytał o sobie i widzę, że nie tylko ja tak mam. Dlatego też postanowiłem się zarejestrować i spróbować w końcu sobie pomóc. Witam wszystkich