23 Cze 2011, Czw 19:26, PID: 259219
pociesz sie tym, ze teraz mozesz to zmienic, wiedzac, ze masz taki problem (jesli rzeczywiscie masz).
to nie jest jakas skaza na mozgu, ktora ci zostanie. Wystarczy z tego 'wyrosnac', nabrac troche dystansu.
przeciez taka sytuacja jest prosta do przeanalizowania:
czy dana osoba mnie lubi?
za: sama kiedys mnie zaprosila (+1); na spotkaniu bylo raczej ok (+0,5) przeciw: nic
= zielone swiatlo
nawet bedac inicjatorem pierwszego spotkania ma sie zielone swiatlo, bo startuje sie z neutralnej pozycji.
a uczucie 'narzucania sie' zawsze bedzie nam towarzyszyc. To nawet dobrze, bo nie chcemy rzeczywiscie komus sie narzucac (np. zapraszajac na drugi dzien)
z drugiej strony, nie dajmy sie temu uczuciu zniewolic (nie zwlekac miesiac).
to nie jest jakas skaza na mozgu, ktora ci zostanie. Wystarczy z tego 'wyrosnac', nabrac troche dystansu.
przeciez taka sytuacja jest prosta do przeanalizowania:
czy dana osoba mnie lubi?
za: sama kiedys mnie zaprosila (+1); na spotkaniu bylo raczej ok (+0,5) przeciw: nic
= zielone swiatlo
nawet bedac inicjatorem pierwszego spotkania ma sie zielone swiatlo, bo startuje sie z neutralnej pozycji.
a uczucie 'narzucania sie' zawsze bedzie nam towarzyszyc. To nawet dobrze, bo nie chcemy rzeczywiscie komus sie narzucac (np. zapraszajac na drugi dzien)
z drugiej strony, nie dajmy sie temu uczuciu zniewolic (nie zwlekac miesiac).