12 Maj 2008, Pon 21:14, PID: 22368
Prawda, to jest strach nie tyle przed sama zmianą, co przed tym, jak zareaguję na nią inni Najgorzej, że przenosi się ze sfery towarzyskiej w osobistą i zaczynamy się bac nie tylko zmainy ubioru, lecz także zmienienia czegoś, co dla kogoś postronnego nie ma żadnego znaczenia, np. ustawienia książek na pólce. Niefajna sprawa. Tez to mam, chociaż wydaje mi się, że u mnie to cecha częściowo wrodzona, bo ja od zawsze nie lubiłem zmian. Z tym, że w pewnym momencie zaczęło się pogarszać, acz nie jest jakoś bardzo tragicznie...chyba?
Cóż, z jednej strony lubię jak mi włosy latają na wszelkie strony, a z drugiej...no właśnie, trochę to niewygodne, ale zawsze jest to chore co ludzie powiedzą. To tylko złudzenie, ale dosyć silne.
Cytat:ale najbardziej mnie denerwuje zmiana fryzury.. tak bardzo bym chciała nosić rozpuszczone wlosyA widzisz, a ja nie mogę się zmusić do tego, żeby zacząć swoje kudły wiązać Chociaż mógłbym od dawna. Możemy się zamienić.
Cóż, z jednej strony lubię jak mi włosy latają na wszelkie strony, a z drugiej...no właśnie, trochę to niewygodne, ale zawsze jest to chore co ludzie powiedzą. To tylko złudzenie, ale dosyć silne.