24 Kwi 2014, Czw 19:46, PID: 390542
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Kwi 2014, Czw 19:55 przez wrx.)
U mnie było kiepsko,właściwie to było piekło na ziemi,ojciec był chorobliwie zazdrosny,potwornie!nie da się tego opisać to trzeba przeżyć żeby móc w to uwierzyć...seriowszędzie widział kochanków matki,nie pamiętam już ilu ich było a może nie chcę pamiętać,kto wie.Szpiegował matkę,a w domu urządzał sajgon,policja przyjeżdżała po kilka razy dziennie,zawsze dzwonili sąsiedzi bo to były czasy gdy jeszcze nie każdy miał telefon domowy,a tym bardziej komórkowy.Nie pamiętam nic pozytywnego ciagłe WRZASKI,awantury,ucieczki do rodziny żeby mieć chwile spokoju,mieszkam na małym osiedlu w małej miejscowości wiec doskonale zdawałem sobie sprawę z tego że wszyscy wiedzą co się dzieję u mnie w domu i strasznie się wstydziłem.To pamiętam najwyraźniej.mam jeszcze dwie siostry,gdy skończyły 24lata wyprowadziły się do Angli,a ja z nimi zostałem.mógł bym wiele więcej napisać o tym ale po co?nie chce rozpamiętywać ani sie użalać nad faktem że miałem trudne dzieciństwo.też bym się chciał wyrwać i jakoś ułożyć swoje życie,ale mam okropną fobie społeczną, dzieciństwo jest napewno jednym z czynników wyjaśniających dlaczego taki jestem ale nie decydującym tak mi się wydaje.Fajnie było na podwórku,w grupie,to są miłe wspomienia chodz byłem zwykle milczący jednak swój jakiś autorytet miałem w domu totalna porażka,brak słów to było jak rozdwojenie jazni