24 Sty 2011, Pon 20:39, PID: 236686
ja czasami zastanawiam się nad swoim dzieciństwem. Czy gdyby inaczej mnie wychowywano to byłabym inna? Ale czy źle mnie wychowano? Chyba nie...wydaje mi się, że wyszłam na ludzi (nie żebym sie chwaliła). Jedyne co nazwijmy to "poszło nie tak" to moja nadwrażliwość, która w końcu przerodziła się w fobie. Przynajmniej tak mi sie wydaje...
ogólnie nie miałam złego dzieciństwa. Kochająca matka, ojciec...no może ojciec nie był wzorem i kontakt z nim miałam niewielki. Czasami myślę, że gdyby więcej czasu mi poświęcał byłabym bardziej samodzielna jako dziecko. Tak to mama wszystko za mnie robiła. Chowała mnie pod tzw. "kloszem". Ah zapomniałam wspomnieć, że jestem jedynaczką.
Uczyłam się dobrze, matka była dumna, ale jak prosiłam ją żeby mnie z czegoś przepytała i np jeszcze do końca tego nie umialam to sie strasznie irytowała, a ja często przez to płakałam. Ojciec raczej był odsunięty od mojego wychowywania, ale pamiętam miłe epizody np. jak zabierał mnie rano z pokoju do siebie i puszczał bajki w telewizji albo dawał mi losowac numerki do totoloka
chyba za bardzo sie rozpisalam, a przeciez nikt nie lubi czytac długaśnych postów to kończe już. Aha jeszcze jedno. Myslę że duży wpływ na mnie w dzieciństwie miało moje kuzynostwo, z którym sie wychowywałam...szczególnie kuzynka...ale to może innym razem
ogólnie nie miałam złego dzieciństwa. Kochająca matka, ojciec...no może ojciec nie był wzorem i kontakt z nim miałam niewielki. Czasami myślę, że gdyby więcej czasu mi poświęcał byłabym bardziej samodzielna jako dziecko. Tak to mama wszystko za mnie robiła. Chowała mnie pod tzw. "kloszem". Ah zapomniałam wspomnieć, że jestem jedynaczką.
Uczyłam się dobrze, matka była dumna, ale jak prosiłam ją żeby mnie z czegoś przepytała i np jeszcze do końca tego nie umialam to sie strasznie irytowała, a ja często przez to płakałam. Ojciec raczej był odsunięty od mojego wychowywania, ale pamiętam miłe epizody np. jak zabierał mnie rano z pokoju do siebie i puszczał bajki w telewizji albo dawał mi losowac numerki do totoloka
chyba za bardzo sie rozpisalam, a przeciez nikt nie lubi czytac długaśnych postów to kończe już. Aha jeszcze jedno. Myslę że duży wpływ na mnie w dzieciństwie miało moje kuzynostwo, z którym sie wychowywałam...szczególnie kuzynka...ale to może innym razem