14 Lut 2011, Pon 20:13, PID: 239391
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Lut 2011, Pon 20:15 przez andello.)
czy twój psycholog powiedział ci o twojej chorobie wprost? bo zastanawia mnie, czemu pacjentom się mówi o rzeczach, które są dość kłopotliwe dla kogoś z zewnątrz środowiska medycznego. Potem ktoś z taką lub inną diagnozą wraca do domu, wertuje net lub siedzi w empiku i szuka źródeł nt swojej choroby. Przy okazji odkrywa, że istnieją inne jednostki chorobowe, co najczęściej prowadzi do zastanawiania się nad tym "a może ja też to mam", kolejna wizyta u psychiatry, to pytania o te wyczytane choroby, "bo mi się wydaje, że u mnie jest podobnie"....końca nie widać.
Stąd jestem ciekawy, jak psycholog w polsce działa w terapii z pacjentem, czy zawsze mówi mu wprost, co mu dolega, podając fachową nazwę choroby, a może tłumaczy/robi wykładnię tez nazwy, co przekłada się na czas, za który się płaci....
Stąd jestem ciekawy, jak psycholog w polsce działa w terapii z pacjentem, czy zawsze mówi mu wprost, co mu dolega, podając fachową nazwę choroby, a może tłumaczy/robi wykładnię tez nazwy, co przekłada się na czas, za który się płaci....