19 Lis 2017, Nie 22:49, PID: 717473
(19 Lis 2017, Nie 17:44)Dziwna napisał(a):Normalną pracą, to myślę, że można być najwyżej "małym" milionerem (majątek kilkumilionowy), wątpię, aby większy majątek komuś się naprawdę należał.Cytat:Bardzo wątpię, aby jakiś miliarder bądź milioner kiedyś w życiu ciężej pracował.
O ile urodzili się już w bogatej rodzinie to możliwe, że nie nie pracowali...
O ile ciężką pracą można nazwać tylko pracę fizyczną, to może nie pracowali z tym, że...
Są ludzie którzy od zera dochodzą do majątku, raczej nie leżąc, a pominę przypadki korupcji itp. piszemy o zasłużonym majątku.
Są ludzie którzy mają pieniądze, mają dzieci, i raczej nie każdy dzieciak milionera to rozpieszczony bachor, bo raczej taki milioner zadba o to aby miał kto przejąć jego majątek(firmę, biznes) i nie rozpieprzył go do zera, tak więc praca.
Jak już się jest milionerem, cokolwiek to znaczy, bo raczej jeden milion to nie nie aż tak wiele, i ma się głowę na karku, to się inwestuje, to się dba o to, kształci, nie leży na hamaku pod palmą. Zajmowanie się firmą czy biznesem to tez praca chyba, że chcesz te pieniądze szybko stracić, jak milionerzy co wygrywają w Lotto, ponoć szybko wracają do stanu sprzed wygranej(i to jest właśnie jak człowiekowi nagle kasa spadnie i myśli, że nic nie musi ona się rozpączkuje).
Dzieci milionerów i miliarderów to są chyba albo rozpieszczane (może firmy, korporacji nie musi przejmować potomstwo), albo indoktrynowane ideologią bezwzględnego biznesu.