23 Maj 2011, Pon 0:21, PID: 255375
bardzo ważna część mojego nędznego żywota- nie ubieram się krzykliwie, ale sądzę, że ubieram się dobrze, poza tym często jestem pomalowana- nie wymalowana, ale jakiś tusz do rzęs czy inne pierdoły. ktoś napisał, że fobik nie chce na siebie zwracać uwagi, dlatego nie interesuje się kwestiami wyglądu, przeważnie. chyba jednak nie- ubieram się tak czy siak i maluję dlatego, że chcę się wpasować w otoczenie, co zresztą i tak nie wychodzi, bo zawsze czuję się jak klaun, gdy ktoś się patrzy; a jeżeli jestem znowuż niepomalowana, nieuczesana to jest tak samo, a nawet i gorzej, bo pewne szczątki mizernej pewności siebie zanikają zupełnie, tym bardziej, że wtedy ludzie jeszcze natrętniej się patrzą.
nie jestem żadną "tapeciarą"- jakby ktoś mógł stwierdzić po wpisie. w każdym bądź razie- mam małą obsesję na punkcie wyglądu.
nie jestem żadną "tapeciarą"- jakby ktoś mógł stwierdzić po wpisie. w każdym bądź razie- mam małą obsesję na punkcie wyglądu.