18 Paź 2010, Pon 16:27, PID: 225843
pomocny napisał(a):Ja zawsze wyciskam/zdrapuję i nacieram spirytusem te co mam.Dokładnie, jestem tego samego zdania, dlatego się wcale nie hamuję Zważywszy na to, że taki pryszcz nie znika w 2-3 dni (przynajmniej ja nadal miałem, raz z wielkim trudem wytrwałem chyba 3 dni), no to ileż można czekać? tydzień? dwa? nie, dzięki
Estetyczniej wygląda mała rana z krwią, niż taki ohydny pryszcz.
Tak więc jedyne rady jakie dla mnie mogą być przydatne (i jakie ja daję innym w tej sytuacji) to dobry krem/maść na przyspieszenie gojenia się ran
Problem w tym, że zdarza mi się strupy zdrapywać i to już jest odruch nerwowy z którym staram się wygrać