01 Lip 2008, Wto 19:19, PID: 35892
Witajcie!
Bardzo spodobał mi się ten wątek, bo tchnęło nadzieją i optymizmem, a myślę, że bardzo nam to wszystkim potrzebne - przenieść środek ciężkości naszej uwagi z tego co jest nie tak, na to, co możemy zrobić, by było lepiej.
A naprawdę, można zrobić bardzo wiele, i może być lepiej, czego sama jestem najlepszym przykładem Zgadzam się z przedmówcami, że rzucanie się na głęboką wodę ma największy sens wtedy, gdy wypracujemy sobie odpowiednie nastawienie.
Dla mnie krokiem milowym w podejmowaniu takich wyzwań było uświadomienie sobie pozytywnych stron bycia nieśmiałą osobą, a wierzcie mi - jest ich całkiem sporo! np jakoś tak już jest, że osoba nieśmiała budzi w wielu sytuacjach większe zaufanie i sympatię, kojarzy się z dyskrecją i taktem! Naprawdę, może trudno w to uwierzyć, ale często tak właśnie jesteśmy postrzegani.
Jednym słowem - zaakceptować fakt, że tak nas natura skonsturowała - i ruszać dalej.
Bardzo spodobał mi się ten wątek, bo tchnęło nadzieją i optymizmem, a myślę, że bardzo nam to wszystkim potrzebne - przenieść środek ciężkości naszej uwagi z tego co jest nie tak, na to, co możemy zrobić, by było lepiej.
A naprawdę, można zrobić bardzo wiele, i może być lepiej, czego sama jestem najlepszym przykładem Zgadzam się z przedmówcami, że rzucanie się na głęboką wodę ma największy sens wtedy, gdy wypracujemy sobie odpowiednie nastawienie.
Dla mnie krokiem milowym w podejmowaniu takich wyzwań było uświadomienie sobie pozytywnych stron bycia nieśmiałą osobą, a wierzcie mi - jest ich całkiem sporo! np jakoś tak już jest, że osoba nieśmiała budzi w wielu sytuacjach większe zaufanie i sympatię, kojarzy się z dyskrecją i taktem! Naprawdę, może trudno w to uwierzyć, ale często tak właśnie jesteśmy postrzegani.
Jednym słowem - zaakceptować fakt, że tak nas natura skonsturowała - i ruszać dalej.