03 Paź 2010, Nie 2:52, PID: 224489
Spectator: Gdybyśmy mieli o czym rozmawiać to nie czulibyśmy lęku, z tej racji ze byłyby te osoby nam mniej obojętne. Więc może przyczyna nie tkwi do konca w lęku tylko w braku tematu. Więc co było pierwsze- lęk a potem brak tematu czy brak tematu a potem lęk? Jajko czy kura. Wiem oczywiście jaka jest odpowiedz, zreszta już napisałes ze brak tematu to objaw a lęk przyczyna, ale gdyby się tak głębiej zastanowić...? To właściwie dlaczego jedne osoby stały się nam bliższe od innych, co nas połączyło? właśnie wraz ze wzrostem tematów ten lęk się zmniejszał, aż do momentu gdy uznaliśmy osobe za bliską. Chociaż może i piernicze głupoty późno już więc wybaczcie