27 Sie 2019, Wto 19:43, PID: 803540
Był taki chłopak w liceum, zawsze był sam, nie widziałam, by do kogokolwiek gadał, na przerwach siedział pod klasą na ziemi i coś robił na telefonie, który w ogóle był stary, niedotykowy i chyba też ciągle chodził w tych samych ciuchach, chyba był z biednej rodziny.
Było mi go zawsze bardzo szkoda, zwłaszcza, gdy nagle schudł. W ogóle miałam takie myśli, by do niego zagadać, ale na myślach się skończyło, czułam lekkie poczucie winy, że nigdy się nie odważyłam. Miał albo mocną fobię, depresję, a może coś jeszcze innego, tak czy inaczej, mam nadzieję, że ma się dobrze, gdziekolwiek teraz jest.
Było mi go zawsze bardzo szkoda, zwłaszcza, gdy nagle schudł. W ogóle miałam takie myśli, by do niego zagadać, ale na myślach się skończyło, czułam lekkie poczucie winy, że nigdy się nie odważyłam. Miał albo mocną fobię, depresję, a może coś jeszcze innego, tak czy inaczej, mam nadzieję, że ma się dobrze, gdziekolwiek teraz jest.