10 Kwi 2010, Sob 18:29, PID: 201376
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Kwi 2010, Sob 18:32 przez EPIII.)
He kolego troche mnie rozbawiles. Przypominasz mi normalnie mojego starego przez ktorego nomem omen wpadlem w to cos.
Tak samo jak Ty pieprzy o lekach ze sa tfuuu beee. Gdy choruje w+ czosnek na potege no bo Aspiryna to beee. Ale jak przedobrzy to ma pozniej obrzek nosa bo chyba jakies uczulenie ma. Ale co z tego jak nie przetlumaczy czlowiekowi ze jak raz na jakis czas zazyje wspomagacze farmaceutyczne to mu sie nic nie stanie.
Ale czemu pije o moim ojcu. Ano temu ze mial porypana rodzinke i stad moja ocena ze ma powazna FS ktora ja odziedziczylem. Od malego bylo w domu tak ze albo jest cos dobrze i wtedy nic sie nie mowi albo cos jest z+ i jest w+ i afera. Ty tez stosujesz zasade 2D albo Dobrze albo w Dupe...Wedlug mnie to typowa zasada powalonych ludzi (nie zawsze to ich wina) typu Stalin, Hitler ale to droga bez konca... Przez 20 lat zycia myslalem ze jestem zestresowany tak jak wszyscy lecz w gruncie rzeczy czulem ze mysle pesymistycznie i boje sie 5 x mocniej niz inni. Ku mojemu zdziwieniu pare mscy temu odkrylem ze jest cos takiego jak FS. Wiesz jak sie czulem gdy kazdy element ukladanki zaczal pasowac??
Wiec prosze Cie przestan pieprzyc i negowac to co wybitni ludzie wymyslili. Zgodzilbym sie z Toba ze leki sa do d*py oki. Ale lepsze leki niz Twoje "radzieckie" myslenie o kopie w dupe. Nie wiem cokolwiek mialoby to znaczyc ale smiechowo to brzmi. Kopa w dupe to nie jedna osoba na tym forum dostala za zycia za mlodu. Nie wiem jak z Toba bylo (choc mam podejrzenia) i nie wnikam w to ale chyba kazdy z nas ma rozum i wie ze przekroczenie pewnej granicy zarowno w chorobie jak i lekach moze zakonczyc sie przyslowiowym "przegieciem paly". Akurat u mnie objawialo sie tym ze wolalem vode i inne dorazne uzywki zamienic na dorazny lek ktory owszem stawia w poprzek ale nie uzaleznia.
Takze najwazniejsze to znalezienie zlotego srodka a nie pieprzenie ze wszystko wkolo to beee. Bo podjezdza to porabanym populizmem i takim typowym dla Polaczkow belkotem ze wszedzie dobrze ale nie u nas... Owszem lekarzyny sa "mega spece" ale jak sie poszuka to sie znajdzie. Kazdy chce zarobic to jasne takie czasy ale po to masz mozg i cieply domek zeby obmyslec czy dana strategia o rozwiazanie przyniesie Ci wiecej korzysci czy Cie udupi jeszcze bardziej.
Tak samo jak Ty pieprzy o lekach ze sa tfuuu beee. Gdy choruje w+ czosnek na potege no bo Aspiryna to beee. Ale jak przedobrzy to ma pozniej obrzek nosa bo chyba jakies uczulenie ma. Ale co z tego jak nie przetlumaczy czlowiekowi ze jak raz na jakis czas zazyje wspomagacze farmaceutyczne to mu sie nic nie stanie.
Ale czemu pije o moim ojcu. Ano temu ze mial porypana rodzinke i stad moja ocena ze ma powazna FS ktora ja odziedziczylem. Od malego bylo w domu tak ze albo jest cos dobrze i wtedy nic sie nie mowi albo cos jest z+ i jest w+ i afera. Ty tez stosujesz zasade 2D albo Dobrze albo w Dupe...Wedlug mnie to typowa zasada powalonych ludzi (nie zawsze to ich wina) typu Stalin, Hitler ale to droga bez konca... Przez 20 lat zycia myslalem ze jestem zestresowany tak jak wszyscy lecz w gruncie rzeczy czulem ze mysle pesymistycznie i boje sie 5 x mocniej niz inni. Ku mojemu zdziwieniu pare mscy temu odkrylem ze jest cos takiego jak FS. Wiesz jak sie czulem gdy kazdy element ukladanki zaczal pasowac??
Wiec prosze Cie przestan pieprzyc i negowac to co wybitni ludzie wymyslili. Zgodzilbym sie z Toba ze leki sa do d*py oki. Ale lepsze leki niz Twoje "radzieckie" myslenie o kopie w dupe. Nie wiem cokolwiek mialoby to znaczyc ale smiechowo to brzmi. Kopa w dupe to nie jedna osoba na tym forum dostala za zycia za mlodu. Nie wiem jak z Toba bylo (choc mam podejrzenia) i nie wnikam w to ale chyba kazdy z nas ma rozum i wie ze przekroczenie pewnej granicy zarowno w chorobie jak i lekach moze zakonczyc sie przyslowiowym "przegieciem paly". Akurat u mnie objawialo sie tym ze wolalem vode i inne dorazne uzywki zamienic na dorazny lek ktory owszem stawia w poprzek ale nie uzaleznia.
Takze najwazniejsze to znalezienie zlotego srodka a nie pieprzenie ze wszystko wkolo to beee. Bo podjezdza to porabanym populizmem i takim typowym dla Polaczkow belkotem ze wszedzie dobrze ale nie u nas... Owszem lekarzyny sa "mega spece" ale jak sie poszuka to sie znajdzie. Kazdy chce zarobic to jasne takie czasy ale po to masz mozg i cieply domek zeby obmyslec czy dana strategia o rozwiazanie przyniesie Ci wiecej korzysci czy Cie udupi jeszcze bardziej.