16 Maj 2018, Śro 13:39, PID: 746650
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Maj 2018, Śro 13:41 przez Leoooo.)
(16 Maj 2018, Śro 12:48)Acj napisał(a): W sumie w pracy też cały dzień potrafiłem działać bez jedzenia.
Unikam małych sklepow, bo nie czuję się w nich komfortowo. Raz w nieco większym aż dwie dziewczyny ruszyły w moim kierunku by coś mi doradzić, to zastosowałem tylko taktyczny odwrot (180 stopni w miejscu, moj trademark i wyuczony do perfekcji) i udałem się do wyjścia. Najgorzej jak dziewczyna pyta czy w czymś pomoc. Chłopaka łatwiej mi jest zbyć.
No i często nie szanuję swojego czasu. Na spotkania pojawiam się minimum pol h wcześniej by tylko czasem się nawet minutę nie spoźnić. Często piesze wędrowki zamiast komunikacji (ostatnio więcej samochodem jeżdżę).
Do biegania nie mogę się zabrać, bo za bardzo mnie ludzie peszą. Raz jak z kolegą poszedłem na taką siłownię pod chmurką by się poćwiczyć kalistenikę (on ćwiczy od dawna), to miałem wewnętrzną blokadę by cokolwiek zrobić, bo zbyt wiele ludzi wokoł było. Na zwykłej też głupio mi było podejśc np. do kogoś i zapytać się o coś...
Ja nie lubię jak ochroniarz za mną chodzi i patrzy jak na złodzieja . W większych miastach są siłownie całodobowe, więc możesz chodzić w godzinach, kiedy nie ma ludzi