15 Gru 2014, Pon 11:36, PID: 425200
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Gru 2014, Pon 11:40 przez Yenna.)
Dobrze, wiedzieć, że nie tylko ja jestem taka pokręcona Największym problemem jest dla mnie chyba, to że za każdym razem jak mam wyjść z domu, zastanawiam się czy spotkam kogoś w windzie, na klatce, przed klatką, wyglądam przez okno, żeby sprawdzić czy nikogo nie ma na chodniku, nasłuchuję pod drzwiami, często zamiast windą chodzę po schodach. Jest to bardzo irytujące. Sąsiadów mogę podzielić na tych, którym z jakiś powodów nie mówię "Dzień dobry", po prostu nie wiem nawet jak się nazywają te osoby, nigdy z nimi słowa nie zamieniłam, choćby nawet mieszkali tam od mojego urodzenia, i mam wrażenie, że zawsze z wielkim fochem się na mnie patrzą jak ich mijam. Córka takiej jednej sąsiadki, 30-latka z dwójką dzieci, zaczęła mnie jakoś rok temu "zabijać wzrokiem", puszczać na mnie ciężkie metalowe drzwi, jak wychodziła pierwsza z windy i musiałam jej schodzić z drogi, bo skończyło by się to pociągnięciem z barku, bo ona nigdy nie chciała ustąpić, nawet jak zajmowała całą szerokość, ogólnie masakra , zachowanie jak w przedszkolu. I nie jest to moja paranoja, bo nawet mój chłopak zauważył, że zachowuje się jakby mnie nienawidziła. A reszcie sąsiadów mówię "Dzień dobry" ale i tak za każdym razem się stresuję. Jak słyszę, że ktoś na klatce idzie w moją stronę, to serce zaczyna mi walić, dłonie się pocą, od razu spuszczam wzrok i nawet jak idzie sąsiad, którego lubię, to często mijam go bez słowa.
I jako dziecko nie lubiłam, wakacji, bo wtedy od rana do wieczora po osiedlu biegali chłopcy z mojej klasy i szkoły, którzy się nade mną znęcali i bałam się za każdym razem, ze kiedy wyjdę to ich spotkam. A dziś nie lubię ciepłych i słonecznych dni, bo obok mojej klatki jest ławka na której wysiadują wtedy starsi sąsiedzi z mojego bloku, plotkarze, i zawsze mam problem, czy udawać, że ich nie widzę, czy mówić "Dzień dobry", najczęściej i tak nie odpowiadają, więc ich olewam. Żartuję sobie, że są jak robactwo, które wychodzi jak zrobi się cieplej
Nigdy nie odbieram połączeń od obcych numerów, a potem się zastanawiam czy to nie coś ważnego i nie lepiej było odebrać. Jak ktoś dzwoni do drzwi, to nigdy nie otwieram. Jeśli mam gdzieś zadzwonić to standardowo zwlekam z tym nawet kilka dni, i w myślach po tysiąc razy przeprowadzam na próbę taką rozmowę. Jak studiowałam, to "Cześć" mówiłam może kilku osobom, ale oczywiście nigdy jak stały w grupie osób. Bo bałam się, że nie usłyszą, albo mnie oleją.
Kiedyś jak byłam 2 tygodnie na obozie, to do ubikacji chodziłam tylko na siku, resztę trzymałam, dzisiaj sobie myślę, że mogłam się nieźle przez to pochorować. Na szczęście teraz już nie mam tak wielkiego problemu z korzystaniem z publicznych toalet.
I jeszcze milion innych dziwnych zachowań unikających
I jako dziecko nie lubiłam, wakacji, bo wtedy od rana do wieczora po osiedlu biegali chłopcy z mojej klasy i szkoły, którzy się nade mną znęcali i bałam się za każdym razem, ze kiedy wyjdę to ich spotkam. A dziś nie lubię ciepłych i słonecznych dni, bo obok mojej klatki jest ławka na której wysiadują wtedy starsi sąsiedzi z mojego bloku, plotkarze, i zawsze mam problem, czy udawać, że ich nie widzę, czy mówić "Dzień dobry", najczęściej i tak nie odpowiadają, więc ich olewam. Żartuję sobie, że są jak robactwo, które wychodzi jak zrobi się cieplej
Nigdy nie odbieram połączeń od obcych numerów, a potem się zastanawiam czy to nie coś ważnego i nie lepiej było odebrać. Jak ktoś dzwoni do drzwi, to nigdy nie otwieram. Jeśli mam gdzieś zadzwonić to standardowo zwlekam z tym nawet kilka dni, i w myślach po tysiąc razy przeprowadzam na próbę taką rozmowę. Jak studiowałam, to "Cześć" mówiłam może kilku osobom, ale oczywiście nigdy jak stały w grupie osób. Bo bałam się, że nie usłyszą, albo mnie oleją.
Kiedyś jak byłam 2 tygodnie na obozie, to do ubikacji chodziłam tylko na siku, resztę trzymałam, dzisiaj sobie myślę, że mogłam się nieźle przez to pochorować. Na szczęście teraz już nie mam tak wielkiego problemu z korzystaniem z publicznych toalet.
I jeszcze milion innych dziwnych zachowań unikających