02 Sty 2010, Sob 12:02, PID: 191746
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sty 2010, Sob 12:25 przez tomjak.)
Zauważyłem że znacznie łatwiej mi coś zrobić kiedy wcześniej komuś tego nie obiecywałem lub nie mówiłem gdzieś że to zrobię. Najlepiej jak myśl o zrobieniu czegoś przychodzi nagle. Realizacja zadania przychodzi wtedy bezproblemowo. Kiedy długo coś planuję i jeszcze dodatkowo o planach gdzieś się wygadam lub komuś coś obiecuję. Wówczas jest ciężko przystąpić do realizacji i równie ciężko dobrnąć do końca zadania. Podobnie ciężko jest kiedy ktoś mi coś każe zrobić lub prosi.
Troche myślałem o problemie i doszedłem do pewnych wniosków. Że ja (a może wszyscy unikający i fobicy?) to w zasadzie w temacie lenistwa nie różnię się od innych ludzi. Drobna różnica polega na braku w mojej glowie automatycznego jak ja to nazyawam mechanizmu jakby autousprawiedliwiacza samego siebie przed soba i otoczeniem. Inni tez są leniami podobnymi do mnie tyle tylko że jak ktoś im powie że z czyms zwlekaja to mają gotową chyba mimowolnie odpowiedź w stylu "nie miałem czasu" lub "jestem teraz baaaaaardzo zajęty innymi sprawami" i w szystko w ich mniemaniu gra. Robią to na tyle umiejętnie że nikt nie powie że sa zwyczajnymi obibokami , mało tego sami sa o tym święcie przekonani że nimi nie są. To chyba rodzaj jak mówią psycholodzy i psychiatrzy "umiejetności społecznej" której brak unikającym i fobikom.
Juz tu gdzieś na tym forum pisałem że mam wrażenie że w zasadzie to prawie niczym nie różnimy się od reszty społeczeństwa. To prawie to nadmierna uczciwość , nadmierna samokontrola , nadmierny autokrytycyzm , nadmierne dążenie do perfekcji. Trzeba z tego zrezygnować zęby dopasować sie do reszty "normalnego społeczeństwa".
Troche myślałem o problemie i doszedłem do pewnych wniosków. Że ja (a może wszyscy unikający i fobicy?) to w zasadzie w temacie lenistwa nie różnię się od innych ludzi. Drobna różnica polega na braku w mojej glowie automatycznego jak ja to nazyawam mechanizmu jakby autousprawiedliwiacza samego siebie przed soba i otoczeniem. Inni tez są leniami podobnymi do mnie tyle tylko że jak ktoś im powie że z czyms zwlekaja to mają gotową chyba mimowolnie odpowiedź w stylu "nie miałem czasu" lub "jestem teraz baaaaaardzo zajęty innymi sprawami" i w szystko w ich mniemaniu gra. Robią to na tyle umiejętnie że nikt nie powie że sa zwyczajnymi obibokami , mało tego sami sa o tym święcie przekonani że nimi nie są. To chyba rodzaj jak mówią psycholodzy i psychiatrzy "umiejetności społecznej" której brak unikającym i fobikom.
Juz tu gdzieś na tym forum pisałem że mam wrażenie że w zasadzie to prawie niczym nie różnimy się od reszty społeczeństwa. To prawie to nadmierna uczciwość , nadmierna samokontrola , nadmierny autokrytycyzm , nadmierne dążenie do perfekcji. Trzeba z tego zrezygnować zęby dopasować sie do reszty "normalnego społeczeństwa".