11 Wrz 2009, Pią 20:21, PID: 174938
Doskonale rozumiem na czym polegają problemy z małomównością, czy też z problemem z mówieniem w jakichś konkretnych sytuacjach. Zresztą, który fobik/nieśmiały nie doświadczyłby takiego stanu?
Sam nie potrafię się wysłowić w niektórych sytuacjach, szczególnie gdy w grę wchodzi kontakt z większą grupą ludzi(szczególnie obcych-ale tutaj akurat staram się być zupełnie na uboczu i nic nie mówić). Zgadzam się również z tym, że w virtualu jest łatwiej rozmawiać...chociaż jeśli o mnie chodzi, staram się mocno wyważyć słowa, aby nie powiedzieć czegoś głupiego...co niestety w realu zdarza się dosyć często. Szkoda, że tych zachowań ze świata wirtualnego nie da się przenieść do świata realnego...
...ale tutaj dochodzą przecież inne czynniki - również niezliczona ilość kompleksów, które sam posiadam Osobie zakompleksionej jest jeszcze trudniej wyzwolić w sobie jakieś pokłady energii, by z podniesioną głową iść przez ulicę, czy też rozmawiać z kimkolwiek. Nawet nie zdecydowałem się pójść z tym do żadnego lekarza...bo owszem - na małomównośc może i byłby jakiś sposób, ale na kompleksy, które stały się teraz główną przyczyną mojej fobii - lekarstwa nie ma.
Wracając jeszcze na chwilę do tematu rozmów przez internet (chat/gg), to mimo iż do niedawna całkiem nieźle mi wychodziły takie rozmowy - ostatnio czuję, że nawet w taki sposób nie potrafię się porozumieć z ludźmi...nie wiem dlaczego tak jest. Może staję się powoli całkowitym odludkiem? Ale szczerze mówiąc - sam sprokurowałem sobie taką sytuację...zrywałem znajomość za znajomością, zamiast uczyć się kontaktu z ludźmi choćby poprzez internet, ja zaprzepaszczałem wszystkie szanse, jakie przydzielił mi los...
Sam nie potrafię się wysłowić w niektórych sytuacjach, szczególnie gdy w grę wchodzi kontakt z większą grupą ludzi(szczególnie obcych-ale tutaj akurat staram się być zupełnie na uboczu i nic nie mówić). Zgadzam się również z tym, że w virtualu jest łatwiej rozmawiać...chociaż jeśli o mnie chodzi, staram się mocno wyważyć słowa, aby nie powiedzieć czegoś głupiego...co niestety w realu zdarza się dosyć często. Szkoda, że tych zachowań ze świata wirtualnego nie da się przenieść do świata realnego...
...ale tutaj dochodzą przecież inne czynniki - również niezliczona ilość kompleksów, które sam posiadam Osobie zakompleksionej jest jeszcze trudniej wyzwolić w sobie jakieś pokłady energii, by z podniesioną głową iść przez ulicę, czy też rozmawiać z kimkolwiek. Nawet nie zdecydowałem się pójść z tym do żadnego lekarza...bo owszem - na małomównośc może i byłby jakiś sposób, ale na kompleksy, które stały się teraz główną przyczyną mojej fobii - lekarstwa nie ma.
Wracając jeszcze na chwilę do tematu rozmów przez internet (chat/gg), to mimo iż do niedawna całkiem nieźle mi wychodziły takie rozmowy - ostatnio czuję, że nawet w taki sposób nie potrafię się porozumieć z ludźmi...nie wiem dlaczego tak jest. Może staję się powoli całkowitym odludkiem? Ale szczerze mówiąc - sam sprokurowałem sobie taką sytuację...zrywałem znajomość za znajomością, zamiast uczyć się kontaktu z ludźmi choćby poprzez internet, ja zaprzepaszczałem wszystkie szanse, jakie przydzielił mi los...