30 Paź 2009, Pią 14:03, PID: 183675
Podnieca?
Przykry obowiązek?
Zależy jak się je przeżyje...
Ja tam wspominam fajnie ten okres. Wybrałam kierunek z pasji, jeden z tych "niepraktycznych", musząc znosić pytania w stylu: "i co Ty po tym będziesz robić?"
Miałam świetnych wykładowców, fajnych znajomych na roku.
Dużo się nauczyłam i będę fajnie wspominać wiele chwil. ;]
I nie wiem czy kiedykolwiek będę pracować "w zawodzie", to mało istotne.
Nie żałuję tych lat. Jako obowiązku studiowania nie traktowałam nigdy, tym bardziej przykrego.
Ale jak ktoś podchodzi to tego jak Szafirek to tylko współczuć...
Nie będę się w psychologa bawić i próbować dochodzić do tego czemu tak piszesz...
Przykry obowiązek?
Zależy jak się je przeżyje...
Ja tam wspominam fajnie ten okres. Wybrałam kierunek z pasji, jeden z tych "niepraktycznych", musząc znosić pytania w stylu: "i co Ty po tym będziesz robić?"
Miałam świetnych wykładowców, fajnych znajomych na roku.
Dużo się nauczyłam i będę fajnie wspominać wiele chwil. ;]
I nie wiem czy kiedykolwiek będę pracować "w zawodzie", to mało istotne.
Nie żałuję tych lat. Jako obowiązku studiowania nie traktowałam nigdy, tym bardziej przykrego.
Ale jak ktoś podchodzi to tego jak Szafirek to tylko współczuć...
Nie będę się w psychologa bawić i próbować dochodzić do tego czemu tak piszesz...