30 Cze 2010, Śro 23:19, PID: 213003
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lip 2010, Czw 0:03 przez nataliya.)
Hero,wiem co czujesz,ja kiedyś miałam najlepszego przyjaciela,takiego z którym się od pieluchy wychowałam i zawsze razem się trzymaliśmy. W sumie był chyba jedyną osobą,która lubiła mnie bezwarunkowo i to raczej ja go wykorzystywałam niż on mnie To był naprawdę super kumpel,gdyby nie on, to pewnie już dawno rodzina zapalałaby mi kolorowe znicze.Naprawdę wiele dla mnie zrobił,ale po prawie 18 latach razem nasza relacja osłabła-głównie z mojej winy,bo unikałam wszelkich wyjść,spotkań,przechodziłam depresję i tak się złożyło,że on tego nie wytrzymał,a ja jeszcze bardziej się zamknęłam w sobie i teraz powoli od nowa uczę się jak postępować z ludźmi.Ciężko jest,nieraz mam takie dni,że tylko w łeb sobie strzelić,ale zdarzają się też dni radosne i to właśnie dla nich chcę spróbować-tak żebym już zawsze była szczęśliwa.