28 Sty 2008, Pon 23:58, PID: 11138
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Sty 2008, Wto 0:09 przez Zenith.)
Nie, nie, nie.
Absolutnie nie sugeruje ze sobie ktokolwiek cokolwiek wmawia.
Ale np. w moim postrzeganiu fobie sa rzecza prosta do wyleczenia, latwo sie ich pozbyc. Odstawiajac na chwile zagadnienie czy to prawda czy nie, zastanowi sie czy nie korzystnie byloby miec ten sam punkt widzienia .
Dzieki temu przekonaniu, nadal majac gdzies czy to prawda czy nie, szybko pozbylem sie wszystkich fobii i rzeczy, ktore mnie ograniczaly.
Co do grypy i szalonych krow - to raczej ciezko wmowic, ale np. taka metereopatia? Czy nie sluzy tylko temu zebys kupil srodki ktore maja Ci pomoc ja zwalczac? A adhd? Jej definicja:
"osoba z adhd motywuje sie bardzo albo nie motywuje sie wcale.
osoba z adhd nie lubi sie nudzic
osoba z adhd jest bardzo aktywna albo zamyka sie w sobie.
osoba z adhd ma momenty bardzo mocnej aktywnosci.
osoba z adhd szybko sie wciaga i miewa slomiany zapal"
Cholera, ktos to czyta i stwierdza ze ma adhd! Wg tego typu definicji kazdy ma adhd. Po to zebys poszedl do psychologa i za niego zaplacil.
Albo depresja. 200 lat temu nikt o tym nie slyszal i nie bylo depresji, teraz chodzi o to zeby wcisnac Ci deprim.
Fobie istnieja, ale najlatwiej walczy sie z nimi jezeli przyjmiesz ze to latwy przeciwnik.
Co do oceniania stopnia leku -> jak Ty bys ocenil swoj poziom leku spolecznego w skali 1 - 10 ?
Dodane:
Śnieżynka:
"Psycholog jednak ostrzegała mnie że zawsze będę czuła dyskomfort w pewnych sytuacjach."
-> popatrz jak dobrze pamietasz ze Ci to powiedzial. A gdyby powiedzial ze juz wiecej nie bedziesz odczuwac leku to bylaby wieksza szansa ze wiecej go nie poczujesz? Jak dla mnie psycholog ktory mowi cos takiego powinien z miejsca stracic prace.
Takie slowa programuja Twoj umysl w taki sposob ze sama spodziewasz sie nawrotu fobii. I wlasnie dlatego ona wraca.
"Myślę że jednak wizyta u specjalisty to lepszy pomysł "
hehe ;] na pewno, moja oferta byla bardziej towarzyska. ;] Mysle po prostu ze nie warto zamykac sie w gronie osob, posrod ktorych pielgnuje sie swoj lek .
Absolutnie nie sugeruje ze sobie ktokolwiek cokolwiek wmawia.
Ale np. w moim postrzeganiu fobie sa rzecza prosta do wyleczenia, latwo sie ich pozbyc. Odstawiajac na chwile zagadnienie czy to prawda czy nie, zastanowi sie czy nie korzystnie byloby miec ten sam punkt widzienia .
Dzieki temu przekonaniu, nadal majac gdzies czy to prawda czy nie, szybko pozbylem sie wszystkich fobii i rzeczy, ktore mnie ograniczaly.
Co do grypy i szalonych krow - to raczej ciezko wmowic, ale np. taka metereopatia? Czy nie sluzy tylko temu zebys kupil srodki ktore maja Ci pomoc ja zwalczac? A adhd? Jej definicja:
"osoba z adhd motywuje sie bardzo albo nie motywuje sie wcale.
osoba z adhd nie lubi sie nudzic
osoba z adhd jest bardzo aktywna albo zamyka sie w sobie.
osoba z adhd ma momenty bardzo mocnej aktywnosci.
osoba z adhd szybko sie wciaga i miewa slomiany zapal"
Cholera, ktos to czyta i stwierdza ze ma adhd! Wg tego typu definicji kazdy ma adhd. Po to zebys poszedl do psychologa i za niego zaplacil.
Albo depresja. 200 lat temu nikt o tym nie slyszal i nie bylo depresji, teraz chodzi o to zeby wcisnac Ci deprim.
Fobie istnieja, ale najlatwiej walczy sie z nimi jezeli przyjmiesz ze to latwy przeciwnik.
Co do oceniania stopnia leku -> jak Ty bys ocenil swoj poziom leku spolecznego w skali 1 - 10 ?
Dodane:
Śnieżynka:
"Psycholog jednak ostrzegała mnie że zawsze będę czuła dyskomfort w pewnych sytuacjach."
-> popatrz jak dobrze pamietasz ze Ci to powiedzial. A gdyby powiedzial ze juz wiecej nie bedziesz odczuwac leku to bylaby wieksza szansa ze wiecej go nie poczujesz? Jak dla mnie psycholog ktory mowi cos takiego powinien z miejsca stracic prace.
Takie slowa programuja Twoj umysl w taki sposob ze sama spodziewasz sie nawrotu fobii. I wlasnie dlatego ona wraca.
"Myślę że jednak wizyta u specjalisty to lepszy pomysł "
hehe ;] na pewno, moja oferta byla bardziej towarzyska. ;] Mysle po prostu ze nie warto zamykac sie w gronie osob, posrod ktorych pielgnuje sie swoj lek .