04 Wrz 2022, Nie 17:28, PID: 861272
Moim zdaniem masz dwa wyjścia. Albo akceptujesz obecny stan rzeczy, albo bierzesz się za realną terapię, nie przez żadnego neta i starasz się krok po kroku oswajać z lękami, a później je przełamywać co jest możliwe, ale wymaga czasu.
W tej chwili chyba jesteś w takim rozkroku, bo coś tam niby robisz, ale nie na taką skalę jak byś mógł i efekty tego będą niewielkie. Może po prostu zbliżasz się do progu cierpienia i tkwienie w tej niekomfortowej strefie własnego komfortu staje się niż tak nieznośne, że myślisz o realnych zmianach.
W tej chwili chyba jesteś w takim rozkroku, bo coś tam niby robisz, ale nie na taką skalę jak byś mógł i efekty tego będą niewielkie. Może po prostu zbliżasz się do progu cierpienia i tkwienie w tej niekomfortowej strefie własnego komfortu staje się niż tak nieznośne, że myślisz o realnych zmianach.