05 Mar 2022, Sob 15:16, PID: 855263
(05 Mar 2022, Sob 14:45)Muffina45 napisał(a): Z tym wyglądem to u mnie akurat odwrotnie - kiedyś nie pomyślałabym nawet o tym, żeby się wyróżniać, uważałam zresztą (o ja głupia) że powinnam chować wszystko co się da pod workowatymi ubraniami. Dziś chciałabym, ale znów mam poczucie, że nie mogę. Obawiam się ubierać w dopasowane sukienki i strzelić czerwony kolor na włosy, bo może to przyciągnąć uwagę (niekoniecznie pozytywną), na którą zwyczajnie nie mam energii.
Ja myślę, że to może wynikac z wychowania. Zdecydowana większość dzieci z mojego otoczenia była wychowana na grzecznych, posłusznych ludzi co się dobrze uczą. Trzeba było przynosić dobre stopnie, chodzić do kosciołka i mieć takie poglądy jak rodzice. Poza tym większość moich rówieśników ze szkoły miała bardzo kontrolujących rodziców, którzy pilnowali dzieci, dawali kary, zakazy itp. Ja jestem z zupełnie innego domu, bo moi rodzice, a potem siostra puszczali mnie samopas, byłam tzw. dzieckiem z kluczem na szyi, mogłam chodzić gzie chciałam i robić co chciałam, baaardzo rzadko byłam karana nawet gdy zrobiłam coś np. niezgodnego z prawem. Kary nie dostałam nawet wtedy, gdy podpaliłam dom
Przez takie wychowanie miałam pewne pole do samorozwoju, bo jak ubierałam się jak d*bil to poza głupimi komentarzami, nikt nie zabraniał mi tak do szkoły wychodzić. A moje koleżanki musiały grzecznie w stonowanych ciuchach łazić. Kolczyk w wardzie miałam już w wieku 13 lat i sama sobie przebijałam w domu XD
Teraz widzę z wiekiem, ze te osoby po prosotu w dorosłym życiu czują się po raz pierwszy wolne i zaczynają nadrabiać. Przez to ja znowu odstaję tak jak odstawałam w szkole, tak odstaje też teraz.
Generalnie mam wrażenie, że pewne etapy mam już za sobą (a inni nadrabiają), a do innych po prostu nie dojrzałam
To jakie ty ciuchy nosisz? Ja ubieram się dziecinnie, bo wszystkie moje t-shirty (czyli jakieś 98% ciuchów na górną część ciała) i bluzy są z nadrukami z kreskówek XDD