02 Mar 2021, Wto 20:44, PID: 838513
(02 Mar 2021, Wto 19:24)Czereśnia napisał(a): Co sądzicie o utrzymywaniu relacji, które niby są ok, ale gdzieś tam głęboko w serduszku jest żal do tej drugiej osoby? Byli przyjaciele, byli partnerzy. Kiedyś było supi, a teraz jest hmm.Mi coś takiego nie wychodziło nigdy. Zależy jak mocny jest żal i o co, jednak u mnie to się kończyło tak, że w końcu wylewały się ze mnie te tłumione emocje i relacja jeszcze bardziej się psuła. Pytanie czy i na ile jesteś w stanie wybaczyć (czyli zrezygnować z żalu) i zaakceptować nowy kształt relacji.
Ja wiem, że racjonalnie to bez sensu, ale co gdy jest się fobikiem bez innych znajomych, który albo będzie utrzymywać taką niesatysfakcjonującą relację, albo będzie zupełnie, zupełnie sam. Że nawet nikt nie zapyta jak minął dzień/tydzień.
Tak raczej mi chodzi o Wasze subiektywne odczucia, przemyślenia niż rady.
W przypadku fobików lub ludzi z ograniczonym gronem znajomych to trochę patowa sytuacja, bez dobrego wyjścia. Najlepiej chyba byłoby znaleźć nowych znajomych ale wiem, że to trudne.