08 Gru 2020, Wto 18:35, PID: 833161
To zależy, czy napastników jest kilku czy jeden. Tutaj niektórzy co nieco odlecieli w komentarzach mam wrażenie, bo jak wiadomo, życie to nie film i walić z dynki czy rzucać się fizycznie na kogokolwiek w liczbie większej niż 1 nie polecam. Nie po to ci ludzie prowokują grupowo, żeby potem po ryju od jakiegoś rambo-fobika dostać. Z reguły doskonale zdają sobie sprawę, że zaczepki mogą skończyć się bójką (a większość wręcz po to prowokuje), a koledzy za nimi staną w razie czego, więc będziesz sam na kilka osób. Jak nie jesteś wyszkolonym zabójcą, jakimś mistrzem sztuk walki czy czegokolwiek to nie polecam na nikogo się rzucać. Z moich doświadczeń zaczepiają albo grupowo, albo jakieś napakowane, umięśnione goryle, z którymi też raczej szans nie ma. Gaz i paralizator najlepsze wyjście, pałka teleskopowa tez nie powinna być zła, mi sam pan policjant kiedyś zalecił jak znalazł u mnie w torbie nóż schowany na patusów (pytał po co noszę to się przyznałam).