16 Wrz 2020, Śro 12:16, PID: 828443
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Wrz 2020, Śro 12:23 przez forgetall.)
Kobietom zależy na tym aby facet miał cechy: pewny siebie i wygadany, dobrze wyglądający, szczęśliwy i z poczuciem humoru. O dziwo te cechy świadczą o kolejno: statusie, dobrych genach i kasie.
Proszę nie przeinaczać moich treści.
Jeśli samiec będzie atrakcyjny (powyższe cechy) może dojść do zainteresowania ze strony samicy. Wtedy pod uwagę mogą zostać wzięte takie czynniki jak wspólne wartości, dogadywanie się czy podobieństwa. Wtedy jest tłumaczenie "braterstwem dusz" (czasami wystarczy sama atrakcyjność). Czasami może dojść jakieś patologiczne dopasowanie, powtarzanie traum i jakiś chorych schematów z dzieciństwa, lub dobór, w którym można żyć swoimi zaburzeniami, dodatkowo je karmiąc. Takie toksyczne związki , gdzie dwójkę osób ciągnie psychicznie są częste.
Co ciekawe zazwyczaj osoby, które łącza się w pary są do siebie podobne z wyglądu. Rozejrzyjcie się, poważnie pisze. Pewnie jakiś narcyzm wychodzi z każdego.
Oczywiście uważam, że atrakcyjność można zwiększyć. Szczególnie w sferze pewności siebie.
Wygląd jest o wiele bardziej ważny niż wam się wydaje, szczególnie jak pewność i dobry humor jeszcze kruche.
Jak ktos był 30 lat sam, ba, nawet 24 lata sam, to ma przejebane. Coś trzeba zrobić żeby stać się atrakcyjnym,. Jeśli się tego nie zrobi to samotność na długi czas, frustracje i coraz większe zgorzknienie. Nikt wam tego nie chce powiedzieć, karmią was braterstwem dusz i drugą połówką.
Ale ja w Was wierzę!!! W każdym z nas jest siła, jesteśmy bestiami, najwyższym produktem ewolucji, każdy z nas powstał z najlepszych genów, przez tysiące lat, jesteśmy tymi, którzy przetrwali wszystko... We are survivors!!!
Tak, uważam, że trzeba ostro pracować. Makijaż, kosmetyczka to nie żart.
Zasió ja wierzę, że możesz zdobyć się na wysiłek. Podobnie jak wszyscy inni na forum. Wiem, że jest ciężko, ale może się udać.
Bobek90 ja biorę pod uwagę wszystko co trzeba, także zainteresowanie rozmową, dużo bardziej niż to odbierasz. Serio. Nawet zajmuje się pisaniem...
Bycie pewnym siebie, a bycie wygadanym, gra? Chyba piszemy op tym samym, ale jakoś spłycasz moje przesłanie. Serio, wiem co robię...
To ciągłe pisanie o zbudowaniu związku przez wszystkich jest co najmniej dziwne. Jak ten arcybiskup jesteście . Są różne formy miłości...
Nie ma dusz. Ja już sprawdziłem, proszę mi zaufać.
Proszę nie przeinaczać moich treści.
Jeśli samiec będzie atrakcyjny (powyższe cechy) może dojść do zainteresowania ze strony samicy. Wtedy pod uwagę mogą zostać wzięte takie czynniki jak wspólne wartości, dogadywanie się czy podobieństwa. Wtedy jest tłumaczenie "braterstwem dusz" (czasami wystarczy sama atrakcyjność). Czasami może dojść jakieś patologiczne dopasowanie, powtarzanie traum i jakiś chorych schematów z dzieciństwa, lub dobór, w którym można żyć swoimi zaburzeniami, dodatkowo je karmiąc. Takie toksyczne związki , gdzie dwójkę osób ciągnie psychicznie są częste.
Co ciekawe zazwyczaj osoby, które łącza się w pary są do siebie podobne z wyglądu. Rozejrzyjcie się, poważnie pisze. Pewnie jakiś narcyzm wychodzi z każdego.
Oczywiście uważam, że atrakcyjność można zwiększyć. Szczególnie w sferze pewności siebie.
Wygląd jest o wiele bardziej ważny niż wam się wydaje, szczególnie jak pewność i dobry humor jeszcze kruche.
Jak ktos był 30 lat sam, ba, nawet 24 lata sam, to ma przejebane. Coś trzeba zrobić żeby stać się atrakcyjnym,. Jeśli się tego nie zrobi to samotność na długi czas, frustracje i coraz większe zgorzknienie. Nikt wam tego nie chce powiedzieć, karmią was braterstwem dusz i drugą połówką.
Ale ja w Was wierzę!!! W każdym z nas jest siła, jesteśmy bestiami, najwyższym produktem ewolucji, każdy z nas powstał z najlepszych genów, przez tysiące lat, jesteśmy tymi, którzy przetrwali wszystko... We are survivors!!!
Tak, uważam, że trzeba ostro pracować. Makijaż, kosmetyczka to nie żart.
Zasió ja wierzę, że możesz zdobyć się na wysiłek. Podobnie jak wszyscy inni na forum. Wiem, że jest ciężko, ale może się udać.
Bobek90 ja biorę pod uwagę wszystko co trzeba, także zainteresowanie rozmową, dużo bardziej niż to odbierasz. Serio. Nawet zajmuje się pisaniem...
Bycie pewnym siebie, a bycie wygadanym, gra? Chyba piszemy op tym samym, ale jakoś spłycasz moje przesłanie. Serio, wiem co robię...
To ciągłe pisanie o zbudowaniu związku przez wszystkich jest co najmniej dziwne. Jak ten arcybiskup jesteście . Są różne formy miłości...
Nie ma dusz. Ja już sprawdziłem, proszę mi zaufać.