16 Sie 2020, Nie 19:04, PID: 826212
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Sie 2020, Nie 19:20 przez an92.)
(16 Sie 2020, Nie 17:07)Karol1991 napisał(a): @an92 Raczej już się nie zmieni tego, ale nie mam zamiaru pracować tam więcej niż kilka lat, to może jakoś przetrwam. Mam tylko nadzieje ze nie zaczną się jakieś przykre teksty w moim kierunku.
A co studiujesz? : ) Myślę ze masz dobra sytuacje, pomyśl sobie ze po studiach znajdziesz inna prace i zapomnisz o obecnej i to może pomoże w nieprzejmowaniu się.
O rany, gratuluje tej świadomości, że może jeszcze kilka lat tam i bycia w sytuacji mimo wszystko. Ja to muszę jak przy nałogach, skupic sie na dniu obecnym, jeden dzień na raz, myslę, że perspektywa ile jeszcze chyba by mnie skrajnie przybiła do podłoża.
Co do studiów nie wygląda to za różowo, chcę je skończyć żeby nie zostać z myślą, że znowu zrezygnowałam przy mecie, jednak to marne funkcjonowanie przeszkadza na tyle, że raczej na ten moment się nie nastawiam na pracę w zawodzie związanym ze studiami. Jednak zawsze to jakaś furtka, a może coś mi się uda wypracować w temacie tej fobii, kto wie.
Póki co mój szczyt to prosta, powtarzalna praca i samo bycie tam już jest sukcesem zważywszy na fakt jak cięzko mi wyjść z domu żeby tam dotrzeć.
Też mam nadzieję, że nie będziesz musiał słuchać przykrych tekstów no i że nie bedziesz juz głaskany po głowie. No chyba że lubisz tudzież polubisz to wtedy daj Ci boże hihi będę trzymać kciuki
@U5iebie jak tak nad tym pomyślę, to obawiam się, że w przeszłości zamierzchłej bywało tak, że ta postawa o ja biedna sierotka dawała różnorakie korzyści. A to ktoś się chciał zaopiekować takim nieogarem a to miał jakby więcej cierpliwości dla mnie niż dla innych. No i chyba tak mi już zostało mimo że korzyści od dawna nie widać, a wraz z wiekiem metrykalnym wzrasta we mnie wstyd w związku z tym że taka jestem.
Trzeba mi się zabrać za siebie i za te myśli chociaż. Szkoda żeby zmarnować taką okazję do ćwiczeń jak to bycie tam. Że też człowiek nie jest normalny ino kurna tyle siły trzeba pchać w to żeby po prostu skądś nie uciec. No ale żyć jakoś trzeba albo przynajmniej podjąć próbę.
@Żółwik to prawda, to ogromna korzyść wyjść ze swojej głowy i zobaczyć, że nie każdy widzi to tak jak ja, no i że zwyczajnie interpretacji może być wiele.
Dobrze było się wypisać i wczytać w to co piszecie, bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi, to dla mnie ogromnie cenne.