11 Lip 2019, Czw 12:18, PID: 798548
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lip 2019, Czw 12:19 przez Ataraxa.)
Cześć Grzesiek!
Znasz może jakąś potencjalną przyczynę, dlaczego Twój stan miałby się pogłębiać? Może to odczucie jest jedynie subiektywne, a spowodowane przez jakieś ostatnie trudniejsze zdarzenia, które podkopują twoją wiarę w siebie. Jeśli boisz się wizyty u lekarza, to polecam samemu się zapoznać z tematem samopomocy, jest dużo wartościowych źródeł nawet tu na forum.
Zachęcałabym jednak do skorzystania z porady lekarza. Sama ostatnio bywam u lekarza dość często i chociaż powinnam się oduczać stosowania zachowań zabezpieczających, to w gabinecie lekarza nadal świadomie je stosuję. Chodzi o to, żeby do tej wizyty dobrze się przygotować. Ja zawsze spisuję sobie, co chcę powiedzieć, próbuję domyśleć się o co mogą jeszcze zapytać. Uwierz mi, lekarz psychiatra widział w swojej karierze zawodowej już wiele, jeden nowy zdenerwowany pacjent nie wywiera już na nim wrażenia. I nigdy nikt się nie nawet nie zdziwił, kiedy wyciągam telefon i mówię, że mam tam zapisane z czym przychodzę, bo trudno jest mi mówić, a nie chcę czegoś pominąć.
Terapia poznawczo-behawioralna nauczyła mnie też, że nasza zniekształcona uwaga, próba nadmiernej kontroli i skupianie się na objawach somatycznych dodatkowo upośledza naszą zdolność do zachowań społecznych. Spróbuj pomyśleć o daniu sobie przyzwolenia na małe potknięcia, bo poprawa wymaga sporego wysiłku. Wiadomo, że porażki też się zdarzają.
Pozdrawiam!
Znasz może jakąś potencjalną przyczynę, dlaczego Twój stan miałby się pogłębiać? Może to odczucie jest jedynie subiektywne, a spowodowane przez jakieś ostatnie trudniejsze zdarzenia, które podkopują twoją wiarę w siebie. Jeśli boisz się wizyty u lekarza, to polecam samemu się zapoznać z tematem samopomocy, jest dużo wartościowych źródeł nawet tu na forum.
Zachęcałabym jednak do skorzystania z porady lekarza. Sama ostatnio bywam u lekarza dość często i chociaż powinnam się oduczać stosowania zachowań zabezpieczających, to w gabinecie lekarza nadal świadomie je stosuję. Chodzi o to, żeby do tej wizyty dobrze się przygotować. Ja zawsze spisuję sobie, co chcę powiedzieć, próbuję domyśleć się o co mogą jeszcze zapytać. Uwierz mi, lekarz psychiatra widział w swojej karierze zawodowej już wiele, jeden nowy zdenerwowany pacjent nie wywiera już na nim wrażenia. I nigdy nikt się nie nawet nie zdziwił, kiedy wyciągam telefon i mówię, że mam tam zapisane z czym przychodzę, bo trudno jest mi mówić, a nie chcę czegoś pominąć.
Terapia poznawczo-behawioralna nauczyła mnie też, że nasza zniekształcona uwaga, próba nadmiernej kontroli i skupianie się na objawach somatycznych dodatkowo upośledza naszą zdolność do zachowań społecznych. Spróbuj pomyśleć o daniu sobie przyzwolenia na małe potknięcia, bo poprawa wymaga sporego wysiłku. Wiadomo, że porażki też się zdarzają.
Pozdrawiam!