22 Maj 2019, Śro 17:22, PID: 793094
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Maj 2019, Śro 17:23 przez yoga.cat.)
(20 Maj 2019, Pon 12:05)Toszka napisał(a): ale zawsze wszystko było skupione na nim - musiałam uważać co mówię, co robie, chodzić na palcach, ukrywać swoje negatywne emocje itd, żeby przypadkiem go nie zdenerwować, a denerwował się o byle co. Spełnialam każdą jego zachciankę, sprzątałam, gotowałam, spłacałam jego kredyty, wydałam na niego całe swoje pieniądze, robiłam co mogłam, aby go uszczęśliwić w zamian chciałam tylko trochę wsparcia i akceptacji, a od jakiegoś czasu on nie chciał mnie nawet przytulać (rozmawiać o moich problemach, ogólnie o mnie już dawno nie probowałam, bo zawsze kończyło się to jego w+, że gadam głupoty i żebym mu nie zawracała głowy).Fatalny układ tylko zapetlajacy zły schemat w życiu, na zasadzie - lepsze znane zło, niż potencjalnie lepsza sytuacja, ale nowa... Wiem, że łatwo mi mówić, ale tylko ktoś patrzący na to neutralnie może Ci to podkreślić, jako rzecz wartą poważnego przemyślenia.