27 Kwi 2019, Sob 7:41, PID: 790257
(27 Kwi 2019, Sob 1:21)Mizantrop napisał(a): Nieraz sobie tłumaczyłem, że zakochuję/zauraczam (tak to się odmienia?) się w kobietach, z którymi związek nie będzie miał szansy bytu. Myślę, że to mechanizm obronny. Większość z nas przez większość życia prowadziła samotne życie i ciężko nam sobie wyobrazić jakiekolwiek inne. Temu też świadomie, albo mniej, dążymy do tego by samotnymi pozostać.Coś w tym jest. Ostatnich kilka dziewczyn w których byłem zauroczony w ogóle do mnie nie pasowała...
Najnowsza z nich jest chyba najgorsza ze wszystkich (pod względem charakteru), ale niesamowicie mnie to niej ciągnie. Ten związek nie miałby racji bytu ze względu na masę rzeczy. W zasadzie nie widzę niczego co nas łączy. A mimo to pragnę jej. Niedługo jadę za granicę, więc problem się rozwiąże, jednak czekać tylko na kolejną tego typu sytuację...