12 Cze 2009, Pią 19:56, PID: 156149
Przez 2 lata prawie w ogóle nie doświadczałam marzeń sennych (albo ich nie pamiętałam). Chyba wzięło się to z tego że przez dłuższy czas po prostu nie pozwalano mi spokojnie spać (nie chodzi bynajmniej o niesfornych sąsiadów...). Po 8 miesiącach absolutnego braku kolorowych snów ani nawet koszmarów (pomijając koszmar na jawie), kiedy wyprowadziłam się z dawnego lokum coś niecoś zaczynało mi się w nocy objawiać, jednak w sumie nie więcej niż ze 2 razy. Nie były to na szczęście tematy fobiczne, a raczej coś neutralnego. Uff