09 Cze 2009, Wto 13:57, PID: 155425
Ja dzięki snom doszedłem kiedyś do źródła lęku podstawowego, czyli pierwotnej przyczyny całej nerwicy. Gdybym więc poszedł do psychoanalityka, to mógłbym mu znacznie ułatwić pracę
A co do samego źródła to jest to jakby "odrzucenie wtórne". Obawiam się, że poznający mnie ludzie najpierw mnie co prawda zaakceptują lecz po pewnym czasie zostanę zdemaskowany i odrzucony, za każdym razem czuje, że jest to nieuniknione, że to tylko kwestia czasu. Po zdemaskowaniu odczuwam ulgę i wycofuje się.
Zresztą czasami wydaje mi się, że dlatego wszczynam awantury na forum, niejako oczekując odrzucenia, które przecież miało nastąpić, a nie nastąpiło samo, więc trzeba "mu pomóc"...
Oczywiście to wszystko bierze się z konkretnych mechanizmów wychowawczych okresu wczesnego dzieciństwa.
A co do samego źródła to jest to jakby "odrzucenie wtórne". Obawiam się, że poznający mnie ludzie najpierw mnie co prawda zaakceptują lecz po pewnym czasie zostanę zdemaskowany i odrzucony, za każdym razem czuje, że jest to nieuniknione, że to tylko kwestia czasu. Po zdemaskowaniu odczuwam ulgę i wycofuje się.
Zresztą czasami wydaje mi się, że dlatego wszczynam awantury na forum, niejako oczekując odrzucenia, które przecież miało nastąpić, a nie nastąpiło samo, więc trzeba "mu pomóc"...
Oczywiście to wszystko bierze się z konkretnych mechanizmów wychowawczych okresu wczesnego dzieciństwa.