14 Gru 2018, Pią 19:20, PID: 775686
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Gru 2018, Sob 9:33 przez BlankAvatar.)
@trash
Podobne czynniki zakłócające spotkasz przy badaniach farmaceutycznych: mniej lub bardziej prestiżowe miejsce przeprowadzania badania; info czy badany lek jest nowoczesny, albo był sprawdzony wcześniej; autorytet badaczy; profesjonalizm i wsparcie personelu. Te aspekty nie doprowadzą oczywiście do różnic między-grupowych, ale mogą doprowadzić do wzrostu (lub spadku) efektu w ogóle, zgodnie z oczekiwaniami pacjentów. Trzeba pamiętać, że w badaniach nie bierze się pod uwagę jedynie efektów między grupowych (pill vs placebo), ale również efekt leczniczy substancji w ogóle (np. czy pacjent nie spełnia już kryteriów zaburzenia lub redukcja o 50%). Jeśli chodzi o zakłócenie różnic między grupowych, to przy lekach istnieje problem występowania efektów ubocznych, po których pacjenci mogą odgadnąć, że dostają lek, a nie tabletkę z cukru.
Więc to niestety nie jest tak, że w badaniach farmaceutycznych warunki są aż tak "sterylne", jak byśmy chcieli. Tutaj też pojawia się problem efektu oczekiwań i braku zachowania kanonu jednej różnicy pomiędzy grupami. Choć nie twierdzę, że tych problemów jest więcej niż w wypadku psychoterapii, bo jest mniej.
Co do badania psychoterapii self-help, to jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to problem leży głównie w tym jak dobrze przygotowane są materiały dla grupy placebo tj. na ile dobrze imitują te z aktywnej grupy. Im gorzej, tym łatwiej o wpływ czynników, które podałeś. Oprócz tego, podobnie jak w wypadku badań leków, pacjenci mają szansę się domyślić w jakiej są grupie: w końcu CBT jest na zachodzie dość znana i istnieje ryzyko, że co bardziej ogarniający pacjent domyśli się, że skoro cały czas ma wykonywać ekspozycję i pracować nad zmianą myślenia, to raczej nie jest w placebo.
Podobne czynniki zakłócające spotkasz przy badaniach farmaceutycznych: mniej lub bardziej prestiżowe miejsce przeprowadzania badania; info czy badany lek jest nowoczesny, albo był sprawdzony wcześniej; autorytet badaczy; profesjonalizm i wsparcie personelu. Te aspekty nie doprowadzą oczywiście do różnic między-grupowych, ale mogą doprowadzić do wzrostu (lub spadku) efektu w ogóle, zgodnie z oczekiwaniami pacjentów. Trzeba pamiętać, że w badaniach nie bierze się pod uwagę jedynie efektów między grupowych (pill vs placebo), ale również efekt leczniczy substancji w ogóle (np. czy pacjent nie spełnia już kryteriów zaburzenia lub redukcja o 50%). Jeśli chodzi o zakłócenie różnic między grupowych, to przy lekach istnieje problem występowania efektów ubocznych, po których pacjenci mogą odgadnąć, że dostają lek, a nie tabletkę z cukru.
Więc to niestety nie jest tak, że w badaniach farmaceutycznych warunki są aż tak "sterylne", jak byśmy chcieli. Tutaj też pojawia się problem efektu oczekiwań i braku zachowania kanonu jednej różnicy pomiędzy grupami. Choć nie twierdzę, że tych problemów jest więcej niż w wypadku psychoterapii, bo jest mniej.
Co do badania psychoterapii self-help, to jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to problem leży głównie w tym jak dobrze przygotowane są materiały dla grupy placebo tj. na ile dobrze imitują te z aktywnej grupy. Im gorzej, tym łatwiej o wpływ czynników, które podałeś. Oprócz tego, podobnie jak w wypadku badań leków, pacjenci mają szansę się domyślić w jakiej są grupie: w końcu CBT jest na zachodzie dość znana i istnieje ryzyko, że co bardziej ogarniający pacjent domyśli się, że skoro cały czas ma wykonywać ekspozycję i pracować nad zmianą myślenia, to raczej nie jest w placebo.