04 Lis 2018, Nie 9:21, PID: 769809
Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Nie jestem nastolatką , porównywanie się z innymi miałam od zawsze, może z tego względu, że moja mama porównywała mnie z każdym, prawie zawsze na niekorzyść. Niestety nie było to całkiem bezpodstawne, patrząc obiektywnie. Nigdy nie byłam taką zwykłą, wesołą, "fajną" dziewczyną i córką, którą można się pochwalić przed znajomymi. To jest w tej chwili już nieważne dla mnie że tak było, przepracowałam to na terapii, poznałam ludzi. Po pewnym czasie nawet wyleczyłam się z tego i miałam w miarę dobre zdanie o sobie.
Teraz problem wrócił bo trafiłam w środowisko, gdzie prawie każdy ma jakieś sukcesy na koncie, ludzie są pewni siebie, weseli, są to po prostu typowi ludzie sukcesu. W ich towarzystwie, z osoby mającej w miarę dobre zdanie o sobie, znowu zmieniłam się w kogoś tak myślącego dlatego, że spotkałam się z komentarzami typu: jesteś smutna, nudna, co właściwie osiągnęłaś w życiu, fatalnie się ubierasz, jesteś nieaktywna, co ty boisz się ludzi (?!). Nawet jeśli mam jakieś sukcesy to dla tych osób jestem na szarym końcu. Po prostu spotkałam się z ludzką oceną, i oni oceniają mnie źle. To nie tylko mój umysł. Przyznam, że trochę mnie to podłamało bo myślałam, że jest lepiej.
extra_intro, zgadzam się z Twoją drugą częścią wypowiedzi, z pierwszą niestety nie bo sugeruje ona, że wszystko można mieć jeśli się tylko włoży w to odpowiednią ilość wysiłku co nie jest prawdą.
Nie jestem nastolatką , porównywanie się z innymi miałam od zawsze, może z tego względu, że moja mama porównywała mnie z każdym, prawie zawsze na niekorzyść. Niestety nie było to całkiem bezpodstawne, patrząc obiektywnie. Nigdy nie byłam taką zwykłą, wesołą, "fajną" dziewczyną i córką, którą można się pochwalić przed znajomymi. To jest w tej chwili już nieważne dla mnie że tak było, przepracowałam to na terapii, poznałam ludzi. Po pewnym czasie nawet wyleczyłam się z tego i miałam w miarę dobre zdanie o sobie.
Teraz problem wrócił bo trafiłam w środowisko, gdzie prawie każdy ma jakieś sukcesy na koncie, ludzie są pewni siebie, weseli, są to po prostu typowi ludzie sukcesu. W ich towarzystwie, z osoby mającej w miarę dobre zdanie o sobie, znowu zmieniłam się w kogoś tak myślącego dlatego, że spotkałam się z komentarzami typu: jesteś smutna, nudna, co właściwie osiągnęłaś w życiu, fatalnie się ubierasz, jesteś nieaktywna, co ty boisz się ludzi (?!). Nawet jeśli mam jakieś sukcesy to dla tych osób jestem na szarym końcu. Po prostu spotkałam się z ludzką oceną, i oni oceniają mnie źle. To nie tylko mój umysł. Przyznam, że trochę mnie to podłamało bo myślałam, że jest lepiej.
extra_intro, zgadzam się z Twoją drugą częścią wypowiedzi, z pierwszą niestety nie bo sugeruje ona, że wszystko można mieć jeśli się tylko włoży w to odpowiednią ilość wysiłku co nie jest prawdą.