05 Lut 2019, Wto 18:03, PID: 781999
(13 Wrz 2018, Czw 16:10)Strachliwy napisał(a): Witam. Czy ktoś z Was choruje na Antropofobię? Jest to ekstremalna odmiana fobii społecznej. U mnie objawia się to tym, że boję się nie tylko kontaktu z ludźmi ale ogólnie ludzi.
Czy ktoś z Was choruje na taką przypadłość? Jaka jest skuteczność terapii?
Witaj. Swój główny problem opisałem w wątku "Mania prześladowcza" ale kiedy przeczytałem Twoją historię uzmysłowiłem sobie, że mnie również lęk przed ludźmi w ogóle towarzyszył przynajmniej od czasów nastoletnich, możliwe że od dzieciństwa. U mnie zachodzi od tego jednak ciekawy wyjątek: nie boję się ludzi z najbliższej rodziny: rodziców, brata, dziadków, wujka. Ale już np. ciotki (w sensie żony wujka) - tak. Lęk przed "obcymi" (nawet tymi okazującymi mi życzliwość) jest wciąż obecny. To m.in. sprawiło, że nigdy się nie zaprzyjaźniłem z nikim na serio i obawiam się, że mogło mieć też decydujący wpływ na kontakty z dziewczynami.
A czy Ty obawiasz się także swojej najbliższej rodziny? Czy są jacyś ludzie, w towarzystwie których nie czujesz się nieswojo?
Co do terapii, to ja próbowałem psychoterapii indywidualnej ale nie specjalistycznej u psychologa oraz terapii grupowej. Terapia grupowa to była totalna porażka: było tam 12 neurotyków ale żadnego z fobią społeczną i większość z nich nawet nie próbowała zrozumieć, o czym mówię. Terapeuci i większość pacjentów traktowali mnie oschle, czasem nawet podśmiewali się. Właściwie tylko jeden kolega wykazał się empatią. Ogólnie dziwię się, że mój stan nie POGORSZYŁ się wyraźnie po tej "terapii".
Z terapią indywidualną miałem lepsze doświadczenia. Przez okres około 3 lat odnotowałem wyraźną poprawę. Myślę, że gdyby nie towarzyszyła mi też fobia przed pracą (albo gdyby studia filozoficzne trwały 10 lat), miałem szansę na dalszy postęp. Niestety przyjemne i ciekawe studia skończyły się i zaczęły się poważne problemy z pracą. Ten koszmar zniszczył moją kruchą pewność siebie i spowodował nawrót fobii społecznej i strachu przed "obcymi".
Tak więc polecam terapię indywidualną. Nie polecam grupowej (chyba, żeby była to grupa złożona z samych fobików społecznych).