01 Sie 2022, Pon 21:13, PID: 860432
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2022, Pon 21:14 przez ewl.)
(30 Lip 2022, Sob 14:16)AlterEgo napisał(a): medytacja i inne tego typu ściemy to scam i voodoo, bullshit, bollocks
Co to za ignoranckie Pier#%lenie
Medytacja jest świetnym rozwiązaniem na wiele problemów! I to nie jest kwestia "mam takie zdanie". To jest prawda.
Pomaga się wyciszyć, pomaga zacząć zauważać swoje myśli ( = wyjść z "autopilota"), pomaga rozładować napięcie, pomaga połączyć się ze swoją duszą/ jaźnią / energią (jak kto woli zwać).
Jest wiele sposobów medytacji, nie ma jednej słusznej dla każdego!
Jedni wolą medytację prowadzoną, inni wolą podczas medytacji zapuścić sobie ćwierkanie ptaszków, odgłos deszczu czy mis tybetańskich, a jeszcze inni wolą medytować w ciszy.
Najlepiej jest krytykować jak się nigdy nie spróbowało, nie?
Fakt faktem mi się jeszcze nie udało włączyć medytacji na stałe do swoich codziennych rytuałów - jak dotąd mój najdłuższy okres codziennej medytacji trwał bodajże dwa tygodnie. Potem jakiś wyjazd, jakieś coś i mnie wybiło z rytmu niestety.
Trzeba wiedzieć, że aby z medytacji były korzyści to trzeba ją praktykować codziennie przez dłuższy czas.
Spróbujcie sobie zrobić challenge i pomedytować ze 2-3 tygodnie dzień w dzień po 10 minut (raz na tydzień pół godziny nic nie da, szkoda czasu).
Rano czy wieczorem - jak wolicie.
Nie oglądałam tych filmików powyżej więc nie wiem jaki rodzaj medytacji opisują.
Ja Wam napiszę jak ja to robię:
Siadam po turecku na podłodze, tyłek na poduszce do medytacji (może być jakakolwiek poduszka na początek), nogi na podłodze.
Dłonie swobodnie opadają na kolana. Tułów w miarę prosty (nie garbię się, ale też nie prostuję jakby mi ktoś kij w tyłek wsadził).
Odpalam minutnik w appce Insight Timer (można odpalić zwykły minutnik na telefonie).
Telefon odkładam gdzieś z boku żeby nie zerkać.
Skupiam wzrok na bliżej nieokreślonym punkcie mniej więcej 1,5m od siebie.
Następnie skupiam się na oddechu. Wdech, wydech. Po chwili zaczynają wpadać różne myśli. Obserwuję je uważnie, ale nie zagłębiam się w nie, nie rzucam się w tę spiralę myślową xD
Po ogarnięciu / uświadomieniu sobie że jakaś myśl mi po głowie lata - pozwalam jej odpłynąć. Nie napinam się żeby te wszystkie myśli uporczywie przegonić. Po prostu je zauważam i pozwalam im odejść skupiając się znowuż na oddechu. I tak cały czas. Aż do dzwonka telefonu